Gdy występują przymrozki na ich przebieg ma wpływ szereg zmiennych. Jednym z nich jest zachmurzenie. Niskie chmury potrafią skutecznie zatrzymać spadek temperatury. Tak było w nocy z soboty na niedzielę.
Wraz z ochłodzeniem znad Skandynawii pierwszy przymrozek wystąpił w nocy z piątku na sobotę. Był on jednak lokalny i zupełnie niegroźny dla upraw sadowniczych. W nocy z soboty na niedzielę temperatura zaczęła znacząco spadać po 22:00 i gdyby nie chmury z pewnością w wielu miejscach spadła by poniżej zera.
Gdy w trakcie trwania przymrozku pojawia się zachmurzenie, temperatura przestaje spadać. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w w zagłębiu grójeckim w nocy z soboty na niedzielę. Wówczas chmury stają się swego rodzaju „okrywą”, która zatrzymuje proces wypromieniowania ciepła. Jak widzimy na poniższej grafice, o 1:00 temperatura wynosiła +2,89 stopnia i wówczas wzrosło zachmurzenie. W efekcie temperatura przestała spadać. Dzięki temu rano w wielu miejscach przymrozek był wręcz symboliczny lub nie było go wcale. Bardzo podobny scenariusz zgłaszają sadownicy z całego zagłębia grójecko-wareckiego.
Również dziś sadownicy będą spoglądać w niebo, ponieważ zachmurzenie będzie miało decydujące znaczenie przy przebiegu przymrozku. Według najnowszych prognoz noc z poniedziałku na wtorek ma być bezchmurna. Będzie to skutkować bardziej dotkliwymi spadkami temperatur.
