Najbardziej pokrzywdzeni są w tej sytuacji ci, którzy wierzyli w idee i utożsamiali się z Agrounią. Nierzadko poświęcali swój wolny czas, nie czerpiąc korzyści z pracy dla dobra sprawy, dla dobra rolnictwa. Dziś wielu z nich nie umie jeszcze skomentować środowych wydarzeń.
Wczorajsza polityczna, ale także rolnicza informacja dnia, to start Michała Kołodziejczaka z list Platformy Obywatelskiej. Chociaż na portalu branżowym stronimy od polityki, to nie sposób nie poruszyć tego tematu. Pomimo że nie brakowało krytyki sposobu działania organizacji, duża cześć rolników utożsamiała się z ideą Agrounii.
Po wczorajszych wydarzeniach w sieci dosłownie zawrzało. Zdecydowanie dominują negatywne opinie. Rolnicy otwarcie krytykują lidera Agrounii. Wysuwają w stosunku do niego szereg oskarżeń…
Już wczoraj po południu na rolniczych grupach pojawiały się liczne filmiki rozgoryczonych działaczy Agrounii z całego kraju. Osoby te czują się oszukane i wprost mówią o swoim rozczarowaniu zaistniałą sytuacją. Na filmach tych możemy zobaczyć, jak na znak swojego sprzeciwu palą kurtki Agrounii, wyrzucają flagi czy banery do śmietników. Ponadto informują, że decyzja lidera organizacji nie była z nikim konsultowana.
Nie wszyscy tak uważają…
Jak informuje portal onet.pl, politycy Platformy Obywatelskiej mieli przeprowadzić badania wśród swoich wyborców na ten temat przed środowym zebraniem Rady Krajowej. Okazało się, że bardzo dobrze oceniają oni decyzję o starcie Michała Kołodziejczaka z listy partii w konińskim okręgu wyborczym. W sieci również nie brakuje głosów, że start znanego producenta warzyw z listy PO to bardzo dobra decyzja.
Skupmy się jednak na rolnikach, w tym sadownikach utożsamiających się z Agrounią. Wśród nich zdecydowanie dominują negatywne odczucia. Czują się przede wszystkim oszukani i mówią o utracie nadziei na prawdziwe zmiany.