Często wspominamy jesienne ceny drzewek wiśni. Jednak przyczyn cen sięgających 20 zł za sztukę jest znacznie więcej niż tylko popyt ze strony sadowników.
W ramach 33 Spotkania Sadowniczego w Sandomierzu zorganizowaliśmy aż 3 panele dyskusyjne. Podczas trzeciego z nich staraliśmy się odpowiedzieć na pytanie „czy wiśnie są znów na topie?” Wzięli w niej udział Kamil Doliński (sadownik i szkółkarz), Michał Bijak (sadownik i szkółkarz), Piotr Pasik (prezes KSPW) oraz Przemysław Kapka (sadownik / Osmia Future).
Z punktu widzenia producenta materiału szkółkarskiego, rynek wiśni wygląda nieco inaczej. Michał Bijak podkreśla, że na ceny drzewek w pierwszej kolejności będą wpływały koszty pracy, a dopiero później produkcja w skali kraju i popyt. Produkcja szkółkarska nadal w ogromnej większości opiera się na precyzyjnej i drogiej pracy ludzkiej.
Po rak kolejny podkreśla, że nie powinniśmy obawiać się ogromnego, czy niekontrolowanego wzrostu nasadzeń w Polsce. W tym miejscu omawia problem krótszej żywotności sadów zbieranych mechanicznie. Zależy on także od konkretnej podkładki. Więcej w materiale wideo.
