Takie są skrajne efekty dwóch mroźnych nocy w zagłębiu grójecko-wareckim. Są sady z dużymi stratami, są też sady bez uszkodzeń. Przymrozki były bardzo lokalne.
Dzisiejsza noc przyniosła kolejne spadki temperatur. Najniższe były notowane w zagłębiu grójecko-wareckim. Jednak dla całego kraju, a tym bardziej regionu nie da się określić wspólnego mianownika. Nie brakuje miejsc, w których zawiązki wyglądają, jak te na załączonych zdjęciach. Wykonaliśmy je w jednym z sadów niedaleko Warki, w miejscowości Biejków.
Sad znajduje się na wzniesieniu względem sąsiednich pól i tylko w najwyższym punkcie nie ma uszkodzeń. Schodząc nieco niżej systematycznie ich przybywa. W najniższym punkcie sadu nie sposób znaleźć zdrowego zawiązka. Części z nich na pewno nie uda się zregenerować.
Tuż obok jest kwatera wiśni odmiany Łutówka, na której również widzimy wyraźne uszkodzenia. W tym wypadku część z nich również nie nadaje się do regeneracji, co oczywiście negatywnie wpłynie na plony.
Tej nocy spadki temperatury nie były znaczące, ale wczoraj było tu -4 stopnie Celsjusza. Sytuacja jest bardzo poważna. Podobne niepokojące informacje napływają z innych rejonów kraju. Sadownicy są zaskoczeni, bo przymrozki były bardzo lokalne i niejednorodne. Na jednej kwaterze uszkodzenia są duże, a na innej w ogóle ich nie znajdziemy.
