Nowe mapy zagrożenia powodziowego procedowane przez PGW Wody Polskie mogą być niezwykle niekorzystne dla sadowników z sześciu nadwiślańskich gmin w powiecie sandomierskim. Jeśli zostaną przyjęte, to w rejonie zostaną wstrzymane wszelkie inwestycje. Obecnie zbierane są podpisy pod petycją mającą na celu zmianę map.
Proponowane przez Wody Polskie zmiany zakładają nowe mapy zagrożenia powodziowego. Sprawa dotyczy gmin Łoniów, Koprzywnica, Samborzec, Sandomierz, Dwikozy i Zawichost. Tereny, które znajdą się na nowych mapach będą wyłączone ze wszelkich inwestycji, nawet tych najmniejszych. W praktyce oznacza to, że rolnik, czy sadownik gospodarujący na objętych nowymi planami terenach nie będzie mógł wybudować nowego domu, chłodni, a nawet garażu.
Rozmawialiśmy z sadownikiem z gminy Samborzec, który gospodaruje na terenach, które mają znaleźć się na nowych mapach zagrożenia powodziowego. Jest zaniepokojony procedowanymi zmianami, ponieważ na swojej działce nie będzie mógł wybudować planowanej komory chłodniczej. Przy czarnym scenariuszu inwestycje będą możliwe dopiero za korytem rzeki Koprzywianki, czyli dwa kilometry na zachód od gospodarstwa.
Wójtowie, burmistrzowie i mieszkańcy są przekonani, że przyczyni się to do wyludnienia, spadku wartości gruntów i nieruchomości oraz stagnacji gospodarczej regionu. Ponadto zwracają uwagę, że około 1/3 powiatu będzie skazana na degradację przez wstrzymanie wszelkich inwestycji.
Na 22 marca starosta Marcin Piwnik wyznaczył kolejne spotkanie w tej sprawie. Do tego czasu będą w gminach będą zbierane podpisy mieszkańców pod petycją, a Rady Miast i Rady Gmin podejmą odpowiednie uchwały. Wszystko po to, aby zatrzymać prace legislacyjne.
Skoro się i nie zgadzają i protestują niech podpiszą kwity,że w razie zalania nie będą sobie rościć żadnych pretensji i zadać odszkodowan.
Niech wezmą odpowiedzialność za swoje protesty