Kupowanie poza sezonem lub niezgodnie z trendami może przynieść sadownikom wymierne korzyści. Oczywiście, będzie nas dotyczyła ta sama koniunktura rynkowa, ale wydamy znacznie mniej pieniędzy.
Chyba każdy z nas wie, że taniej można kupić meble ogrodowe jesienią czy zimowe ubrania wiosną. Co prawda będziemy mogli cieszyć się z tych rzeczy dopiero za kilka miesięcy, ale wydamy co najmniej kilkanaście procent mniej pieniędzy. Podobnie jest w sadownictwie, ale tu dużo zależy także od koniunktury danego sezonu.
Skrzyniopalety – idealny moment na zakup
Obecnie jest bardzo dobry moment, żeby kupować drewniane skrzyniopalety. Jesteśmy po zbiorach. Sezon mniejszego plonowania sprawił, że niższy był również popyt na nowe opakowania. W efekcie, nawet w szczycie zbiorów producenci nie podnieśli znacząco cen.
Jeśli w 2025 roku nasza produkcja jabłek wzrośnie, czego nie możemy wykluczyć, to sadownicy powinni przygotować się na ceny bliskie 200 zł za sztukę w okresie zbiorów. Dziś producenci wyceniają nowe opakowanie najczęściej na 140 zł. Jednak przy większych zamówieniach można nieco utargować z ostatecznej kwoty.
Drzewka? Sami sobie jesteśmy winni
W tym wypadku warto nawiązać do tego, co dziś dzieje się na rynku. Rekordowy popyt to pokłosie udanego sezonu z punktu widzenia jabłek przemysłowych. Dlatego za drzewka na targowiskach trzeba zapłacić 10 – 12 zł/szt., a w kolejnych tygodniach zapewne więcej. Szkółkarze są przekonani, że późną wiosną ani jedno drzewko nie trafi na ognisko.
Sęk w wym, że materiał szkółkarski najlepiej kupić po urodzajnym sezonie. W 2022 zebraliśmy 4,5 miliona ton jabłek. Dlatego wiosną 2023 roku drzewka na targowiskach można było kupić od 5 do 8 zł/szt., a w maju było jeszcze taniej. Zatem w ubiegłym roku ten sam sad można było założyć praktycznie za połowę wydanych dziś pieniędzy…