Skup wiśni. Mówimy o cenach za surowiec, który jeszcze wisi na drzewach

Większe zakłady przetwórcze jeszcze nie rozpoczęły skupu wiśni na mrożenie czy tłoczenie. Niemniej od kilku dni mówi się o cenach wiśni, których nie można nazwać jeszcze transakcyjnymi. Skup jeszcze nie rozpoczął się na dobre. Mamy więc do czynienia z niepotrzebnym „zamieszaniem”.

Wiśnie odmiany Łutówka w zagłębiu grójeckim dopiero powoli dojrzewają. W zależności od gleby czy owocowania do zbioru sadownicy muszą poczekać od kilku do kilkunastu dni. Niemniej, o cenach skupu mówi się już od jakiegoś czasu. W zagłębiu grójeckim pojawiły się ceny około 2,00 zł/kg wiśnie bez ogonka, 2,40 zł/kg za słodkie odmiany (oba sorty na mrożenie) oraz 1,00 zł za wiśnie poza wyborem na tłoczenie.

 

Stawki, o których mowa nie są do końca miarodajne co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze dostawy do kilku małych mroźni są na tyle małe, że wspomniane ceny w żaden sposób nie odzwierciedlają rynku krajowego. Taką samą sytuację obserwowaliśmy w przypadku truskawek. Wówczas skupy funkcjonowały wyłącznie w zagłębiu czerwińskim i wyszły od cen na poziomie nawet poniżej 3,00 zł za kilogram.

Po drugie, wystawianie dziś ceny za wiśnie na tłoczenie jest w tym momencie jedynie badaniem rynku, ponieważ zbiór mechaniczny rozpocznie się jeszcze nieco później niż ręczny zbiór Łutówki. Jeden z naszych rozmówców z okolic Lipska planuje go na 25 lipca. Zatem wystawianie i mówienie o cenie na poziomie 1,00 zł za kilogram może przynieść negatywne skutki… Poza tym nie jest to cena transakcyjna, ponieważ nie są po niej zawierane żadne transakcje.

Punkty skupu w zagłębiu grójeckim planują rozpocząć pracę dziś lub w najbliższą sobotę. Realne ceny skupu poznamy zatem dopiero pod koniec tygodnia. Wówczas pracę rozpoczną kolejne, większe zakłady przetwórcze. Sytuacja rynkowa natomiast wyklaruje się dopiero w przyszłym tygodniu, gdy podaż wiśni przemysłowych na rynku będzie odpowiednio duża, żeby zaspokoić moce przerobowe wszystkich firm w kraju.