Jednym z głównych tematów rozmów są dziś stawki za wynajem miejsca w chłodni. Usługodawcy mówią o podwyżkach, natomiast potencjalni zainteresowani po szybkiej kalkulacji jak na razie rezygnują z takiej ewentualności.
Podwyżki cen energii elektrycznej dotyczą nas wszystkich i trudno się dziwić, że ceny wynajmu miejsca w chłodni także zostaną podwyższone. Mówi się o 120 złotych za skrzynię przechowywaną do marca, a także o znacznie wyższych stawkach, których nie warto tu przywoływać.
Z jednej strony trudno dziwić się próbom podwyższenia cen, z drugiej strony trudno dziwić się sadownikom, że raczej nie biorą pod uwagę możliwości przystania na takie ceny. Nie potrzeba szczegółowych wyliczeń, aby szybko ocenić po jakich cenach powinny zostać sprzedane jabłka, jeśli zapłacimy tak dużo za samo wynajęcie miejsca w chłodni…
„To se ne vrati”, ale warto przypomnieć, jak wyglądały stawki zaledwie dwa sezony wstecz. Gdy decydowaliśmy się na wynajem powierzchni z opłatą od jednej skrzyniopalety, to stawki zamykały się w przedziale od 50 do 60 zł za skrzyniopaletę do końca lutego. Każdy kolejny miesiąc do 10 zł dopłaty do skrzyni. Według innego przelicznika było to 0,20 zł za kilogram również do końca lutego.
Co sadownicy mają powiedzieć na stawki rzędu 0,50 zł do kilograma? Zwyczajnie nie zdecydują się na taki interes, bo nie będą przewidywali jego pozytywnego zakończenia… Czy oferujący zejdą z cen? Będą zmuszeni na tyle, ile to będzie możliwe. Co pomogłoby uzdrowić tą sytuację? Utrzymanie przez pośredników cen zwrot kosztów produkcji i przechowywania. Obyśmy w tym sezonie tego doświadczyli.