Dane Instytutu w Puławach potwierdzają to, co rolnicy obserwują od około trzech tygodni. Susza w Polsce pogłębia się. Pomóc może jedyni potężny, głęboki niż i wielogodzinne opady deszczu.
Dotkliwa susza w maju
Sadownicy widzą suszę gołym okiem. Ziemia jest twarda niczym skała, a tam gdzie nie ma nawodnienia na roślinach widać już niedobory wody. Dlatego praktycznie przez cały maj systemy nawodnienia w sadach pracują przysłowiową pełną parą. W zagłębiu grójeckim są miejsca, gdzie w ostatnich dniach nie wystąpiły burze, a sumaryczne opady w maju do zaledwie 2 – 5 litrów wody na metr kwadratowy.
Burze, nawet te intensywne, które przynoszą po kilkadziesiąt litrów wody na każdy metr kwadratowy, nie poprawiają ogólnej sytuacji hydrologicznej w Polsce. Na kilka dni poprawiają wigor roślin jedynie lokalnie, ponieważ większość wody spływa po suchej i twardej ziemi. W obecnej sytuacji rolnicy wypatrują długich i jednostajnych opadów deszczu, które przyjdą wraz z głębokim niżem.
Pierwszy raport IUNG-u
Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach opublikował pierwszy raport o bilansie wodnym w Polsce. Jak widzimy na poniższej grafice, znaczące niedobory wody występują w pasie od Dolnego Śląska, przez południową Wielkopolskę, centralną część kraju i południowe Mazowsze po Lubelszczyznę. Dane dotyczą okresu od 20 marca do 20 maja bieżącego roku.
Zgodnie z mapą IUNG-u w zagłębiu grójeckim w badanym okresie brakowało już od 120 do 139 litrów wody na każdym metrze kwadratowym. Sytuacja wygląda podobnie w zagłębiu sandomierskim i na Powiślu Lubelskim. W lepszej sytuacji są rolnicy na południu i północy kraju.
Klimatyczny bilans wodny (KBW) jest wskaźnikiem umożliwiającym określenie stanu uwilgotnienia środowiska (oceny aktualnych zasobów wodnych) przy wykorzystaniu danych meteorologicznych. KBW jest określany jako różnica pomiędzy przychodami wody (w postaci opadów) a stratami w procesie parowania (ewapotranspiracja).
Właśnie w zachodniopomorskim od dobrych kilku dni już są burze i zwykłe deszcze, a dzisiaj po burzy o 16-tej już 6 godzin pada dość intensywny deszcz związany z frontem chłodnym, i nie widać by miał szybko przestać. Susza dotyczy zatem nie całej Polski, ba, ani nawet jej większej części, a jedynie pewnych obszarów Polski środkowej i wschodniej. Susze pogłębiają tam nietypowe wysokie temperatury nie występujące właściwie w całej Europie, poza obszarem tzw. klimatu przejściowego między klimatem morskim a kontynentalnym. Głównie bardzo nietypowo ciepło jest w Polsce, zach. Ukrainie i reszcie pasa Europy środkowej, od Węgier aż do dalekiej północy Finlandii. Tam daleko na północy, odnotowano maks. dzisiaj aż 27 st. C ! A np. w całej Francji było maks. TYLKO 16-21 st. C (!). Podobnie nietypowo chłodno było i jest, od wielu tygodni w Niemczech, niewiele cieplej we Włoszech, a nawet w większości regionów Hiszpanii temp. ledwie od czasu do czasu przekracza 20 st. C.
I tak jest od 1,5 miesiąca co najmniej – Polska jest JEDYNYM ściśle odgraniczonym regionem w Europie, gdzie tyle czasu bez przerwy utrzymują się tak wysokie temperatury. Na granicy mas morskiego i kontynentalnego powietrza utworzył się bowiem kanał cyrkulacyjny umożliwiający bezpośredni dopływ powietrza z Afryki aż do koła podbiegunowego w Skandynawii, „zasysający” te gorące, południowe, zwrotnikowe powietrze.
I jednak wystarczą burze by „to zmienić”, tj. aby susza tam gdzie jeszcze występuje, się nie pogłębiła, rekordowe bowiem opady zimą i wczesną wiosną odtworzyły z naddatkiem zasoby wód gruntowych, które mimo braku opadów do tej pory w maju, ciągle są na bardzo wysokim poziomie.