Sytuacja z jabłkami przemysłowymi – jeszcze wolny rynek czy już „wolna amerykanka”?

Teoretycznie mamy szczyt sezonu, jeśli chodzi o skup i przetwarzanie jabłek przemysłowych. Tymczasem na zakładach…

… część z nich przestawiła się na okresowe przetwarzanie buraków. Oczywiście to indywidualna decyzja biznesowa, niemniej sprawia ona, że zmniejszają się zsumowane moce przerobowe dla jabłek przemysłowych w skali kraju, co w efekcie doprowadza do spiętrzenia dostaw.

 

Kolejna sprawa to awarie, konserwacje i mycie linii produkcyjnych. Dostawcy surowca informują nas o licznych awariach, które zbiegły się w czasie w kilku dużych zakładach na terenie całego kraju. Otrzymaliśmy (potwierdzoną) informację o limicie dostaw na jednej przetwórni o maksymalnej masie 27 ton netto. Z jednej strony można powiedzieć, że to mało pozytywny zbieg okoliczności, jednak z drugiej strony dochodzi do negatywnego zjawiska, który odbija się bezpośrednio na sadownikach, czyli kumulacji dostaw.

Co z dalszymi ogniwami łańcucha dostaw? Na punktach skupu panuje w ostatnich dniach zwiększony ruch. Z powodu przesuniętych awizacji na zakładach część firm zawiesiła skup na dzień lub dwa. Przed firmami ustawiają się kolejki, które nieraz przybierają formę zostawionych przyczep z surowcem.

Wszystko to razem skutkuje zwiększeniem podaży surowca na rynku. Spowalnianie produkcji i sztuczne przestoje mają efekt w spiętrzeniu dostaw. Widzimy to doskonale na poszczególnych punktach skupu. Niestety, sadownicy po raz kolejny ulegli presji sprzedaży po zapowiedziach obniżek… Jeśli przy spadającej cenie dostawy zwiększają się to nie ma możliwości, żeby prywatne firmy płaciły za niego więcej bez względu na sytuację na międzynarodowym rynku koncentratu jabłkowego. Po raz kolejny wracamy do zagadnienia (nigdy jeszcze skutecznie niezrealizowanego) wstrzymania dostaw…