Przed Ministerstwem Rolnictwa trwa strajk okupacyjny. Protestujący chcą bezpośrednich rozmów z premierem.
Spotkanie rolników z kierownictwem resortu rozpoczęło się we wtorek. Jednak przedstawiciele rolniczych związków w nocnych wywiadach jasno stwierdzali, że są po raz kolejny rozgrywani. Konkretnych rozwiązań nie ma, a rozmowy ze stroną ukraińską zakończyły się fiaskiem. Stąd decyzja o pozostaniu w stolicy.
– Nie ma żadnych konkretów. Robimy strajk okupacyjny, zostajemy w ministerstwie, byśmy mogli porozmawiać z panem premierem. – powiedział przewodniczący Solidarności RI, Tomasz Obszański. Z kolei przed gmachem resortu rolnictwa pikietowali działacze organizacji, w tym sadownicy z powiatu grójeckiego.
Działacze są dziś w Warszawie na ulicy Wspólnej. Zapraszają rolników z okolic warszawy do udziału w manifestacji. Nasi rozmówcy podkreślają, że nie odpuszczą i będą pikietowali pod gmachem resortu rolnictwa do skutku. Grupa przedstawicieli nocowała w gmachu ministerstwa i nadal tam pozostaje.
Na jutro zapowiedziany został kolejny, ogólnopolski strajk generalny. Niemniej jutro jego forma będzie zupełnie inna. Rolnicy nie będą blokować dróg i miast. Udadzą się natomiast pod biura poselskie i senatorskie bez względu na przynależność partyjną polityków.
źródło: www.money.pl