Chociaż jeszcze poczekamy na zbiory jabłek odmian o większym znaczeniu ekonomicznym, trwa zbiór pierwszych jabłek odmian letnich. Jest to Papierówka, czyli Oliwka Inflancka, a także Early Geneva.
Mniejsze zbiory w ubiegłym sezonie, a także zwiększony popyt spowodowany epidemią koronawirusa ceny jabłek na wiosnę zaczęły rosnąć. Obecnie na rynkach hurtowych ostatnie partie jabłek z zeszłego sezonu sprzedawane są w cenie około 7 złotych za kilogram. Ze względu na przymrozki wiele wskazuje, że ceny również w tym roku mogą utrzymać wysoki poziom. Z tego względu ceny za pierwsze tegoroczne jabłka budzą ciekawość wszystkich uczestników rynku.
Wyżej wymienione letnie odmiany sprzedawane są w zasadzie tylko na rynkach hurtowych ze względu na niewielką podaż i złe znoszenie dłuższego transportu. Obecne wywoławcze ceny jabłek to również około 6 złotych za kilogram.
Warto wspomnieć, że podaż pierwszych odmian jabłek jest na tyle mała, że w tym wypadku jeszcze przez najbliższe dni wyłącznie sadownicy będą dyktować ich ceny. Odmiany te są produkowane w małych ilościach, jak również popyt na jest na niskim poziomie.
Detaliści często traktują pierwsze jabłka bardziej jako ozdobę czy urozmaicenie swojego asortymentu. Sytuacja będzie o wiele bardziej złożona, gdy rozpoczną się zbiory odmiany Piros. Po pierwsze, znacznie większe są areały nasadzeń tej odmiany. Jeśli chodzi o podaż Pirosa na rynkach hurtowych to w zasadzie nie ma go jak porównać z Papierówką czy Genevą, gdyż różnica jest ogromna. W przypadku Pirosa, na rynkach hurtowych, obraca się znacznymi jego ilościami. W kształtowaniu się ceny będą brały udział także firmy handlowe i grupy producenckie. Odmiana ta znacznie lepiej znosi transport i już w połowie sierpnia trafia na półki sieci handlowych.
O tym, jak wyglądał dziś handel jabłkami na Broniszach w filmie:
