Pogoda opóźnia zbiory jabłek. Całą sobotę padał deszcz, który nie pozwolił na pracę. Z tego względu dziś wielu sadowników zdecydowało kontynuować zbiory, mimo że pogoda nie była najlepsza.
Na drzewach zostały już tylko Alwa, Idared. Cześć sadowników dorywa jeszcze Rubinstara czy Decostę, ze względu na trudności z osiągnięciem zadowalającego wybarwienia (cześć tych jabłek zostanie skierowane do szybszej sprzedaży).
Deszczowa pogoda nie sprzyja postępowi prac, kolejne dni to przymusowe wolne, a jabłka opadają z drzew. Można to zaobserwować przede wszystkim na Idaredzie. Na niektórych kwaterach widać już wiele jabłek leżących pod drzewami. Sadownicy boją się także o stabilność konstrukcji. Owocują w dużej mierze górne partie drzew. Obciążone drzewa i bardzo mokre podłoże budzą obawy o wytrzymałość i ewentualne przechylenie drzew. Dodatkowo, gleba jest nasiąknięta wodą, tworzą się koleiny, które utrudniają wjazd do kwater.
Z obawy na dalszy rozwój tej sytuacji dziś wielu sadowników zdecydowało się na pracujący dzień mimo że w zasadzie cały dzień przechodziły przelotne opady z różnym natężeniem w zależności od lokalizacji.
Na szczęście dalsze prognozy są znacznie bardziej optymistyczne. Ma być znacznie cieplej i przynajmniej na razie bez opadów.