Wiosenne przymrozki bardzo dokuczyły węgierskim sadownikom. Tegoroczne zbiory czereśni będą znacznie niższe. Ponadto prognozuje się, że detaliczne ceny czereśni będą od 20 – 30% wyższe. Tak twierdzi węgierska organizacja producentów owoców FruitVeb.
Przeciętne plony czereśni na Węgrzech wahają się od 15 000 do 16 000 ton rocznie. W tym roku Węgrzy prognozują zbiory na poziomie jednej trzeciej tego tonażu. Co roku od 80 do 90 % produkcji trafia na świeży rynek krajowy. W związku z powyższym nie przewiduje się w tym roku eksportu do krajów sąsiednich.
Do tegorocznego ograniczenia plonowania przyczyniło się wiele mroźnych nocy od połowy marca do połowy maja. Najbardziej ucierpiały wczesne odmiany jak Rita i Burlat. Na Węgrzech odmiany te zrywane są pod koniec maja. Jednak przebieg pogody był podobny jak w Polsce. Przez wyjątkowo chłodny maj, zbiory są opóźnione o około tydzień.
Jak doskonale wiedzą plantatorzy czereśni, owoce te są wyjątkowo wrażliwe na opady deszczu w okresie dojrzewania. Właśnie teraz na Węgrzech często i długo pada. To zdaniem ekspertów może jeszcze bardziej ograniczyć i tak wyjątkowo małe zbiory. Sadownicy obawiają się szkód jakościowych – pękania owoców.
