Jeszcze zimą wydawało się, że część sadów nie będzie cięta. Sadownicy rezygnowali z usług ekip. Dziś, tuż przed startem sezonu widać, że procent ten będzie mniejszy, niż początkowo mogło się wydawać. Zdaniem kierownika jednej z ekip, w tym roku sady będą cięte jeszcze w maju – po kwitnieniu.
Na początku roku informowaliśmy, że część sadowników rezygnowała z cięcia zimowego. Producenci wymawiali usługi wyspecjalizowanych ekip, które wcześniej wstępnie ustalono. Później dużo mówiło się o tym, że w tym roku znaczna część sadów pozostanie nie cięta. Dziś wydaje się, że omawiany odsetek będzie znacznie mniejszy.
Jak informują nas pracownicy, którzy usługowo zajmują się cięciem, im bliżej do startu sezonu, tym pracy jest więcej. Popyt na tytułową usługę w ostatnim czasie nie słabnie. Z czego to wynika? Bardzo prawdopodobne, że wynika to ze względów ekonomicznych. Trudny sezon sprzedażowy, niepewność co do zbytu jabłek… Wielu sadowników czekało na rozwój sytuacji. I chociaż większej poprawy nie ma, trudno zostawić sady z bez cięcia.
Z tego powodu „sezon cięcia” będzie w tym roku wyjątkowo długi. Są sadownicy, którzy planują cięcie nawet po kwitnieniu. Zdarzają się również duże areały sadów na wysokim poziomie, gdzie cięcia jeszcze w ogóle nie rozpoczęto. Wielu sadowników nadal tnie samodzielnie lub razem z domownikami czy jednym pracownikiem. To również jest powodem opóźnień.
Jak doskonale wiemy chętnych do wykonywania tej ciężkiej pracy usługowo jest z roku na rok coraz mniej. Kierownik jednej z ekip mówi nam, że pracują z nim także sadownicy. W tym roku, gdy ochrona i praca w sadzie rozpoczną się „na dobre”, jego ekipa dodatkowo się uszczupli. Tak jest w wielu przypadkach. W rezultacie w tym roku sady zapewne będą cięte jeszcze w maju.
Sprawa cięcia to sprawa cięcia tych samych ludzi – u tych samych gospodarzy. Tu nigdy nie ma problemu z brakiem ekipy. Zawsze sad jest obcięty. Najgorzej mają ci co raz sami tną bo taniej, albo jeszcze mają siłę, a potem zmieniają zdanie, z różnych przyczyn i chcą ekipę. I potem znów sami. Ekipy nie lubią robić u takich skoczków, bo nie da się dopasować ilości ludzi w ekipie, do ich potrzeb. Jak za drogo to niech co roku sami tną, bo nikt nie zostawi sadu w którym co roku tnie i nie poleci do takiego co szuka oszczędności na cięciu. Zdarza się że sypnie kasą ale i tak to nic nie da. Tak jak wyżej napisałem. Dajcie ekipie młody sad i umówcie się że co roku bedzie cięty przez ekipę, a na pewno szeryf nie dopuści żeby gospodarza zostawić jeśli dotrzymacie słowa. A sam stary będzie cięty ale dopóki nie trafi się za rok młodszy i CAŁY sad. A ekipa ma dobrą pamięć, kto kombinuje i nie chce u takich robić.
Ekipy to lubią pić wódeczkę a nie lubią robić.
Żadnej ekipy do 4 roku w sadzie.
Nastaly takie czasy,że ekipa wie lepiej niż właściciel jak ciąć .
Takie czasy,że samych dyrektorów i fachowców mamy a nikogo do uczciwej pracy.
A gdy przyjdą czasy że pójdziesz z ekipą na zarobek do kogo innego ciąć i inny gospodarz ci powie że u niego twoja metoda nie przejdzie? Że musisz inaczej ciąć? A do jeszcze innego,, też ci powie że obie metody są złe i każe ci jeszcze inaczej? Pomyśl i postaw się w miejsce ekipy. To wszystko by ci się popier…ło, że okazało by się że u NIKOGO nie umiesz. Nauczyli cię jeździć na rowerze, a słyszałeś żeby był ktoś żeby się oduczył jeździć rowerem?
Każda ekipa ma swoją metodę, I pochodzi ona od samych SADOWNIKÓW,
I doświadczenia, a nie z sufitu. Nikt NIE idzie zrobić krzywdy drzewu, tylko trzyma się własnej techniki. Nie będzie prost…ką.
A co do picia to nie prawda że dobra ekipa pije. Już nie wiele jest takich co piją. Porobiły się też porządne.
Mhy…ekipa tnie i idzie a gospodarz musi to zebrać i sprzedać z zyskiem.
Widziałem safy cięte przez ekipy najlepsze w okolicy.
Kupa szrotu i zielenizny bo jednak panowie fachowcy cei tylko z grubego a nie raczyli wysłuchać gospodarza żeby wyciąć zwisy,słabe,cienkie pędy i krótkopędy od dolu bo po co???
Lepiej ciach ciach z grubasa,pod drzewem gałęzie leżą to robota jest zrobiona.
Coco Jumbo i do przodu.
A co z tego się zbierze to nie ekipy sprawa a na pewno wina gospodarza,że gamoń.
Dziękuję.
Mój kram i ja decyduje jak ciąć nie ekipa.proste???
Ostatnie 2 lata to i tak wszystkie jabłka łącznie z drobiazgowo ciętymi lądują na patelni. Bo cena deseru się zrównała z przemysłem. A jak jest wyższa to trza by lupę wziąć, czy po przesortowaniu będzie wyższa. Bo gołym okiem to często za deser wyjdzie mniej.
Współczuję ładowania na patelni.
Nie stać mnie by produkować deser i sypać go na patelnię.nawet w ostatnich 2 latach dało się zarobić na dobrym jablku
Jak się samemu tnie i nie wiele sadu to można dłubać w gałązkach, ale w bardzo gęstym nasadzeniu nie ciąć całych gałęzi tylko dłubać , to kojarzy mi się z zacofaniem. I zielonym drobnym towarem produkowanym okrężną drogą.
To dłubanie w gałązkach sprawia że nie ma szrotu w gali i w goldenie ale fachowcy od ciecia tego nie ogarniaja bo intelektu brakuje.
Jeszcze nie widziałem cueciarza,który by usunął 2 grubsze pędy dwuręcznym sekatorem ,odłożył go na bok i dłubał ręcznym bo to tak wygląda.
Ale co ja tam wiem…
Wszak fachowiec z ekipy co nie ma sadu wie lepiej
Całe to dłubanie nie przerzedzi jabłek tylko gałęzie, gałazki. Grubość to przerzedzanie jabłek z kwiatostanu. A to załatwiają tylko preparaty na przerzedzanie, bardziej jak sekator.
Ciekawa teoria ale niestety rozmijają a się z praktyką i wiedzą.
Zatem po co ciąć?
Skoro wg ciebie wystarczy tylko przerzedzać.
Można użyć regalisu i nie dlubac.
Czyli idąc tym tropem ekipy stracą robotę .
Cięcie to pierwszy etap przerzedzania.likwidujesz potencjalnie najgorsze pędy czyli zwisy i cienkie,złotych jest szrot.
Na drzewie jest ok 1500 kwiatów a potrzeba ok 100 jabłek(mówię o tradycyjnym sadzie 3x1na m9)
Dopiero potem orzerzadasz i usuwasz najgorsze z najlepszych.
Ale skąd ty to możesz wiedzieć.
Nie masz sadu.
Nie masz wiedzy.
Masz tylko sekator.
Nie dogadamy się Krzysiu bo nie masz racji.
Tylko tniesz patyki a gospodarz odpowiada za wszystko.
Cięcie hektara gali zajmuje 100-120 godzin.
Ty tniesz hektar w 40-60.
Odpowiedz sobie na pytanie czy umiesz ciąć galę,goldena,Red,delicious itp.
Za galę 5,5 już nie płacą.musi być 7+
Dlatego warto dłubać by zrobić taki kaliber.
Z pełną stanowczością twierdzę,że nie masz o tym pojęcia .
Koniec tej zbędnej dyskusji