Nieoczywistą zaletą wczesnego rozpoczęcia cięcia zimowego jest odwrócenie uwagi zajęcy od młodych drzewek jabłoni.
Jednym ze skutecznych, a także ekologicznych sposobów zminimalizowania strat w sadzie spowodowanych żerowaniem zajęcy jest wczesne rozpoczęcie cięcia drzew. Choć nie wszyscy zaczynają ten zabieg w listopadzie czy grudniu, warto zwrócić uwagę na jego nieoczywiste zalety.
Gałęzie pozostawione na ziemi stanowią łatwy pokarm dla zajęcy, które wówczas mniej interesują się młodymi drzewkami. W ostatnim czasie spotkaliśmy się z zapadającym w pamięć określeniem, że jest to „haracz”, który płacimy tym zwierzętom.
W przeszłości, gdy zazwyczaj rozpoczynano cięcie zimowe dopiero w styczniu, po Nowym Roku, niektórzy sadownicy przechodzili przez sad jeszcze w listopadzie. Wszystko po to, aby celowo „zrzucić” po kilka większych gałęzi na ziemię i tym samym chronić wartościowe, młode sady przed uszkodzeniami. Warto więc rozważyć nawet takie szybkie, selektywne cięcie jako formę ochrony przed zajęczymi zębami.
Zające stanowią problem dla sadowników, zwłaszcza zimą, gdy brakuje pożywienia. Zgryzienie karłowego drzewka jabłoni na podkładce M9, może być dla niego fatalne w skutkach. 20 lat temu problem dotyczył jedynie młodych sadów, a drzewka szczepione na podkładkach A2 czy M7 nie były atrakcyjne dla zajęcy.
Kilka lat temu powszechnie używano preparatu Pellacol 10 PA, który dziś jest wycofany. Obecnie producenci wprowadzają na rynek nowe, coraz skuteczniejsze rozwiązania, które być może dorównają wspomnianemu środkowi w skuteczności.