Po krajach Europy Zachodniej i Bałkanach straty odnotowują również Węgrzy. Przymrozki nie oszczędziły tamtejszych producentów owoców pestkowych i jabłek.
Wegetacja na Węgrzech jest nieco bardziej posunięta niż w Polsce. W jabłoniach, w zależności od odmiany drzewa są w fazie różowego paką bądź już kwitną. Po wielu nocach i porankach z przymrozkami sadownicy informują o znacznych stratach w niechronionych sadach jabłoniowych. Na zdjęciu głównym przekrojone pąki odmiany Red Jonaprince. Zdjęcia wykonano w okolicach zachodniego krańca jeziora Balaton. W sadzie na zdjęciach w czwartek było nad ranem od -6 do -8 stopni Celsjusza. Tam gdzie nie było żadnej ochrony przeciwprzymrozkowe straty są bliskie całkowitych.
W przypadku owoców pestkowych jest znacznie gorzej. Przedstawiciele związku FruitVeb potwierdzają znaczne straty w morelach i brzoskwiniach. Chociaż na dokładne raporty trzeba będzie jeszcze poczekać, to prawdopodobnie konsumenci będą musieli się przygotować na wyższe ceny. Równie prawdopodobny jest wzrost importu w przypadku wymienionych owoców.
Mrozy były również zabójcze dla greckich upraw. Producenci z Grecji na łamach mediów społecznościowych informują nawet o całkowitych stratach w przypadku jabłek, czereśni i brzoskwiń. Wystarczy te informacje zestawić z poniższą mapą przedstawiającą minimalne temperatury zanotowane w Grecji w sobotę i w niedzielę. Drzewa w tamtejszych sadach są w fazie pełni kwitnienia lub tuż po niej.
źródło: agrarszektor.hu
mapy: meteociel.fr
zdjęcia: Robert Tobak, Węgry