„Wielki szacunek dla sadowników – dziękujemy”

sadownicy odkażają grójec

Minionej nocy w Grójcu sadownicy przeprowadzili akcję dezynfekcji ulic miasta. Sadownicy: Wojciech Kot, Paweł Kazana i Leszek Witczak od godziny 22.00 do wczesnych godzin porannych odkażali Grójec przy użyciu swoich opryskiwaczy. Mieszkańcy miasta dziękują za pomoc.

Podobne akcje zostały zapoczątkowane w krajach, które słyną z produkcji owoców, gdzie epidemia zaczęła się wcześniej. W naszym kraju inicjatorem podjęcia podobnych działań jest sadownik, Wojciech Kot z Uleńca niedaleko Grójca. W porozumieniu z Burmistrzem miasta zdecydowali się przeprowadzić dezynfekcje ulic Grójca. Ostatecznie w akcji wzięli udział Wojciech Kot, Paweł Kazana i Leszek Witczak.

Darmowy numer TMJ - baner corner

Podjęta inicjatywa zmotywowała do działania także innych sadowników. Producenci z gminy Nowe Miasto nad Pilicą postanowili także przyłączyć się do akcji i w czwartek wieczorem odkazili ulice miasta.

W rozmowie z naszą redakcją Wojciech Kot wyjaśniał, że wzorem kolegów-sadowników
z południa Europy chcieli wspomóc lokalną społeczność. Mają taką możliwość, ponieważ dysponują odpowiednim sprzętem i są przeszkoleni do przeprowadzania oprysków
z użyciem różnorodnych substancji.

Okazuje się, że odbiór społeczny jest praktycznie jednoznacznie dobry. Mieszkańcy miasta w komentarzach umieszczanych w mediach społecznościowych dziękują sadownikom za ich poświęcenie i gratulują postawy. Dziś rzadko kiedy można spotkać się z bezinteresowną chęcią pomocy.

Bo warto zwrócić uwagę, że sadownicy musieli też zainwestować co nieco w taką akcję. Począwszy od aspektów policzalnych, takich jak zaoferowanie swojego sprzętu, przystosowanie go do warunków panujących w mieście czy własnego czasu, po kwestie niepoliczalne. Mamy tu na myśli konieczność wzięcia na siebie odpowiedzialności
i wystąpienia przed szereg, co nie zawsze jest łatwe.  

Czy warto? Warto. Pojawiły się owszem nieliczne komentarze, że akcja nic nie pomoże. Czy rzeczywiście? Pomińmy nawet kwestie związane z naukowym podejściem do tematu. Nie powinniśmy przypadkiem przypomnieć sobie, co to solidarność i wspólna praca nad wyjściem z trudnej sytuacji?

Czy inne regiony przyłączą się do takiej akcji? Czy zmobilizują swoje siły? Pewnie w dużej mierze będzie zależało to od rozwoju wydarzeń. Może nie będzie trzeba. Statystyki, niestety, mówią, że w regionie Nowe Miasto nad Pilicą – Grójec – Białobrzegi sytuacja jest najbardziej poważna.

Na podsumowanie warto powiedzieć, że nic ma lepszego sposobu, żeby polepszyć morale niż wspólna praca i solidaryzowanie się z innymi mieszkańcami lokalnej społeczności.

Więcej można dowiedzieć się w tym artykule: Sadownicy z Grójca dezynfekują swoje miasto.

A niżej krótka fotorelacja z akcji:

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here