Włochy przedwczoraj były podzielone między dwa ekstremalne zjawiska. Upały i suszę na południu oraz intensywne nawałnice i gradobicia na północy. Lokalnie straty są bardzo duże.
W poniedziałek liczne gradobicia z nawalnymi opadami deszczu i gradu przeszły przez Piemont, Lombardię i Emilię-Romanię. Miejscami gradziny osiągały średnicę ponad 3 centymetrów powodując straty we wszystkich rodzajach upraw rolniczych.
Ucierpiały między innymi gatunki sadownicze, jak czereśnie, gruszki, jabłka czy gatunki pestkowe. Na razie brak dokładniejszych raportów o stratach. Porywisty wiatr spowodował uszkodzenia konstrukcji sadowniczych. W efekcie wywracały się całe rzędy w sadach. Nawalny deszcz wymywał ziemię i uszkodził lokalną infrastrukturę.
Od trzech lat to właśnie we Włoszech notowana jest największa roczna liczba ekstremalnych zjawisk pogodowych w całej Europie. Latem kraj nawiedzają coraz częstsze i coraz gwałtowniejsze nawałnice i gradobicia. Rolnicy zwracają uwagę, że przy takich warunkach sieci przeciwgradowe w sadownictwie stają się absolutną koniecznością.
Dla kontrastu na południu panują temperatury powyżej 37 stopni Celsjusza. Przedłużające się upały prowadzą do suszy. To także oznacza straty w produkcji ogrodniczej. Na Sycylii notowane są oparzenia na winogronach stołowych. Pod osłonami temperatura osiąga niemal 50 stopni, przez co praca w dzień staje się niemożliwa.
źródło i zdjęcia: Emilia-Romagna Meteo