Wszystko wskazuje na wyższe ceny i lepszy handel jabłkami… Jak będzie wiosna?

Gala zbiory

Optymiści twierdzą, że wiosną doczekamy się wreszcie cen powyżej 3,00 zł za kilogram jabłek deserowych. Pesymiści twierdzą, że jabłek w Polsce jeszcze przez wiele lat na pewno nie zabraknie. Niemniej ten sezon jest wyjątkowy i wszystko wskazuje na to, że „będzie się działo”.

Aktualne ceny jabłek na sortowanie? Żadna rewelacja…

Aktualnie ceny jabłek deserowych z jednej strony nie są niskie, ale dla wielu nie odpowiadają realiom rynkowym i kosztom produkcji. Z drugiej strony trwają jeszcze zbiory, czyli okres, w którym owoce zawsze były najtańsze. Prognozowanie czegokolwiek na tym etapie jest wyjątkowo trudne, ponieważ prognoza obarczona jest dziesiątkami zmiennych na bardzo niestabilnym rynku.

Darmowy numer TMJ - baner corner

Mimo tego spotkamy się z opiniami, że tegorocznych plonów nikt „nie oszuka” i stawki znacząco wzrosną, na przykład po Nowym Roku. Do jakiego poziomu? Tego tak naprawdę nie wie nikt. Jednak zestawienie naszego całkowitego eksportu z krajową konsumpcją pozwala wyciągnąć ciekawe wnioski.

Ile jabłek jemy? Ile eksportujemy?

Niestety, ale o średnim spożyciu jabłek z lat 90-tych możemy zapomnieć. Wówczas wynosiło ono 20 kg na osobę rocznie. Obecnie powoli spada i zbliża się do poziomu 10 kg na osobę rocznie. Przy dzisiejszej liczbie ludności daje to niecałe 400 000 ton.

Eksportujemy znacznie więcej. Od września 2023 do lipca 2024 wysłaliśmy za granice 760 000 ton jabłek. W poprzednim sezonie było to 830 000 ton. Przed dekadą, ponad milion ton…

jabłka deseroweZbiory w 2024 – ile „przemysłu”, ile „deseru”?

We wczorajszej publikacji o imporcie koncentratu jabłkowego przyjęliśmy, że w tym sezonie do przetwórstwa trafi 1 920 000 ton jabłek. Być może, z powodu wysokiego popytu, liczba ta będzie nieco większa i zbliży się do 2 milionów ton. Zatem odejmując tę wartość od zbiorów szacowanych na 3,2 miliona ton, otrzymamy 1,2 miliona ton jabłek deserowych, które trafią na rynek krajowy oraz na eksport.

1,2 miliona ton to wolumen zbliżony do krajowego spożycia i eksportu w minionym sezonie. Można zatem powiedzieć, że podaż jabłek deserowych będzie w tym sezonie w „sam raz”.

Będą niedobory czy będzie „jak zwykle”?

Jest bardzo wiele czynników, które mogą sprawić, że zanotujemy niedobory w drugiej części sezonu, chociaż prognozowanie sytuacji na polskim rynku wiosną może być dziś obarczone ogromnym błędem. Niemniej są to między innymi:

  • Bardzo duży popyt na jabłka przemysłowe. Owoce nie zebrane w terminie, lub o bardzo słabym wybarwieniu mogą trafić do przetwórstwa. Także w październiku, listopadzie i grudniu, gdy cena będzie odpowiednio wysoka.
  • Niższe zbiory w Europie. W Europie zbierzemy o 13% mniej jabłek od średniej wieloletniej. To oznacza średnio nieco wyższe ceny na całym kontynencie.
  • Niskie zbiory w Niemczech. W sezonie 2023/24 kraj był największym rynkiem eksportowym dla naszych jabłek. Plony poniżej 800 000 ton najprawdopodobniej będą stymulowały jeszcze większy import w sezonie 2024/25.
  • Słabsze możliwości przechowalnicze. Pogoda zrobiła swoje. Susza i upały we wrześniu negatywnie w płynęły na możliwości przechowania jabłek przez dłuższy czas. Zjawisko może dodatkowo ograniczyć podaż owoców deserowych na rynku.

Wśród sadowników przeważają opinie, że po „zamieszaniu” związanym ze zbiorami, ceny jabłek będą rosły, szczególnie w drugiej części sezonu. Pesymiści twierdzą, że w sierpniu Golden Delicious z chłodni trafi na ciężarówkę, ale sypany luzem…

A Wy jakie macie zdanie?

źródła: www.stat.gov.pl / www.1jablko.pl / WAPA – Apple and pear crop forecast 2024

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here