W sadzie Grzegorza Pagacza w Białej Rządowej udało się opóźnić zbiory czereśni o około dwa tygodnie. Ten sezon wymagał wielu wyrzeczeń, ale finalnie na rynek trafia Kordia jakości premium.
Duża część producentów czereśni zakończyła już zbiory, jednak w gospodarstwie p. Grzegorza Pagacza pod koniec minionego tygodnia dopiero rozpoczął się zbiór Kordii (środa była ostatnim dniem zbiorów Vandy). Według p. Grzegorza, Regina będzie gotowa do zbiorów w ostatniej dekadzie lipca.
Sadownik podkreśla, że jakość premium jest dla niego priorytetem, ale okupione jest to wieloma wyrzeczeniami i dużą determinacją. W tym roku szczególnie dużo pracy wymagała walka z przymrozkami. W sadzie w Białej Rządowej walczono z nimi przy użyciu foliowych kurtyn i piecyków sadowniczych. Generowało to olbrzymie koszty, ale efekty są widoczne gołym okiem. Na drzewach mamy od 15 do 25 kg owoców wysokiej jakości.
– Nasze czereśnie mają średnicę od 28 mm (minimalna wielkość), ale większość to jakość ultra premium powyżej 30 mm. Dzięki tej jakości sprzedajemy czereśnie po wyższych cenach niż na rynku krajowym. Koszty ochrony, opakowania i kalibracji wpływają na finalną cenę owoców – wyjaśnia p. Grzegorz.
Oczywiście sadownik dba również o odpowiednie opakowanie i wygląd finalny owoców, co sprawia, że konsumenci chętnie wybierają wyższą jakość. Czereśnie sprzedawane są pod marką Smaczne Owoce.
75% produkcji trafia głównie do Niemiec, Belgii i krajów Beneluksu oraz Węgier.