Zaświadczenie o braku GMO w jabłkach konieczne. Chociaż w Polsce takich nie ma

eksport jabłek do indii

Indie wymagają, aby eksporterzy jabłek posiadali zaświadczenie o braku GMO w sprzedawanych przez siebie owocach. Wymagania nie dotyczą jednak tylko Polski, ale także wszystkich innych państw dostarczających owoce do Indii. Nowy wymóg został przyjęty ze zdziwieniem, bo na świecie tylko jedna marka sprzedaje jabłka modyfikowane genetycznie.

Kilka dni temu, poinformowano, że od 1 marca 2021 roku zacznie obowiązywać wymóg strony indyjskiej, który dotyczy posiadania zaświadczenia o braku GMO w wybranych produktach spożywczych importowanych do Indii. PIORIN przekazał również, że praktyce wymóg posiadania zaświadczenia o braku GMO w produkcie będzie dotyczył przede wszystkim polskich eksporterów jabłek do Indii.

Takie zaświadczenie będzie wydawane w ramach kontroli jakości handlowej, przez Wojewódzkich Inspektorów Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. (Źródło: PIORIN).

Dla większości zainteresowanych takie wymagania mają jedynie utrudnić dostęp do rynku. Trudno dziwić się takim oskarżeniom, skoro tylko jedna marka jabłek na świecie sprzedaje owoce modyfikowane genetycznie. Są to jabłka Arctic z USA, a modyfikacja dotyczy tylko nieciemniejącego miąższu.

Problem zauważono także w innych krajach. – W Unii Europejskiej, podobnie jak w innych krajach świata, nie ma ani jednej genetycznie zmodyfikowanej odmiany jabłek, która byłaby dopuszczona do produkcji handlowej. Dlatego w opinii przedstawicieli stowarzyszeń branżowych wymaganie dodatkowego potwierdzenia braku takich odmian w dostarczanych partiach jest całkowicie nielogiczne. Zwiększa to koszty handlu, które, nawiasem mówiąc, zostaną przeniesione na konsumentów jabłek w Indiach – czytamy między innymi w serwisie East-Fruit.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here