W 180-hektarowym gospodarstwie sadowniczym w Lipowej trwają zbiory jabłek. Czas na podsumowania. Jak poradzono sobie z ochroną przed chorobami i szkodnikami w sadzie, w którym nie wykonywano zabiegów ochroniarskich przynajmniej od dwóch sezonów? Dodatkowym wyzwaniem było to, że sad jest w konwersji i stosowana jest tylko ochrona biologiczna. Więcej w rozmowie Piotra Zielińskiego, który prowadzi sad w Lipowej, a także dr Michała Pniaka z BIOCONT.