Bardzo niskie temperatury zimą wpłynęły negatywnie na kondycję sadów śliwowych. Obecnie obserwujemy szereg chorób kory i drewna. Obok samego wigoru drzew, źle prezentuje się również zawiązanie owoców.
Jako przyczynę słabej kondycji drzew wskazywane są przede wszystkim temperatury, które zimą lokalnie spadły niemal do -30 stopni Celsjusza. Pierwszym zewnętrznym objawem, który świadczy o siarczystych mrozach jest popękana kora na pniach drzew, którą widzimy na zdjęciach poniżej. Wraz z postępem wegetacji widać jednak również, że drzewa na niektórych kwaterach są wyraźnie słabsze i zrzucają zawiązki.
Jak informowaliśmy między innymi w artykule Wiśnie, czereśnie, śliwy – monilioza w natarciu presja ze strony tej choroby grzybowej nie ominęła również śliw. Na drzewach praktycznie wszystkich odmian znajdziemy objawy moniliozy. Ilość widocznych objawów jest oczywiście odwrotnie proporcjonalna do prowadzonej ochrony. Zasychanie najmłodszych pędów i pierwsze wycieki gumy są niestety dosyć powszechne. Zdaniem sadowników w tym roku wyjątkowo dużo drzew zostanie usuniętych
Osłabione drzewa są bardziej podatne na choroby kory i drewna. W sadach, gdzie temperatury spadły najniżej znajdziemy wiele różnego rodzaju przebarwień i zgorzeli kory. W efekcie śliwy, podobnie jak jabłonie zrzucają znaczny odsetek zawiązków, co sprawia, że lokalnie plony będą w tym roku bardzo małe.
