W porównaniu z ubiegłym tygodniem ceny śliwek w grupach producenckich znacząco spadły. Podobnie jak z jabłkami, również w przypadku śliwek uwydatnia się „hermetyczność” naszego rynku.
Jak co poniedziałek w handlu pomiędzy grupami producenckimi i marketami zaczynają obowiązywać nowe cenniki. W związku z tym dziś u wszystkich kupujących spotkamy się ze znacznymi spadkami cen skupu. Należy pamiętać, że każda kolejna obniżka w najbliższych dniach będzie niczym innym, jak maksymalizacją zysku i wykorzystaniem przewagi kontraktowej. Pisaliśmy o tym w artkule: Śliwki: W ciągu tygodnia jedna cena sprzedaży a cztery ceny zakupu
Obecnie grupy i firmy handlowe kupują śliwki w sorcie 32 mm+ od 1,20 do 1,30 zł za kilogram. Niestety, eksport jest na niskim poziomie. Pod koniec ubiegłego tygodnia ceny śliwek spadły do 1,50 zł za kilogram. Część grup nie kupowała owoców w piątek i w sobotę. W czwartek ceny wynosiły jeszcze 1,90 zł/kg. Zatem w skrajnych przypadkach mamy do czynienia ze spadkiem ceny o 70 groszy na kilogramie -36%.
Obok samych spadków cen sadowników martwi sprzedaż owoców. Część kupujących wprowadza limity, zapisy i wyśrubowane wymogi jakościowe. Niestety przykład rynku śliwek potwierdza po raz kolejny, że nasz rynek jest odizolowany od sytuacji międzynarodowej. Podczas, gdy ceny śliwek w Mołdawii i Serbii rosną, w Polsce jest odwrotnie. Obecnie bowiem ceny zakupu śliwek deserowych w polskich grupach są niższe niż stawki, jakie dostają serbscy producenci za śliwki do produkcji alkoholu…