Wczoraj w Bobach nieopodal Kraśnika odbyło się spotkanie z przedstawicielami Związku Sadowników RP. Działacze podkreślali konieczność dostosowania się do realiów rynku oraz to, że sadownictwo czeka rewolucja.
Prezes ZSRP, Mirosław Maliszewski mówił, że dziś konsumenci oczekują nowości, ale także specjalnego produktu. Tym produktem nie jest już „zwykłe jabłko” sprzedawane luzem. Klienci szukają odmian klubowych, jabłek ekologicznych czy jabłek zapakowanych w specjalny, atrakcyjny sposób.
– Nie możemy handlować z dwoma dużymi odbiorcami. Czekają nas zmiany – kontynuował prezes Maliszewski. Zmiany te to przede wszystkim zmiana w doborze odmian. Potrzebujemy oferty (a więc odmian), które pozwolą nam skutecznie zwiększać eksport na przykład na zachód Europy (Niemcy). Ponadto nasza oferta musi być absolutnie najwyższa jakościowo. Ponieważ dziś to właśnie na takich jabłkach zarabia się na świecie najwięcej.
– To my mamy się dopasować do rynku, a nie rynek do nas – także Krzysztof Cybulak jest zdania, że musimy zmienić pulę odmian w naszych sadach oraz stale pracować nad zdobywaniem nowych rynków zbytu. A nie jest to łatwe zadanie, ponieważ rynki wszystkich kluczowych importerów w zasadzie są nasycone…
Brawo Wy . nareszcie zrozumieliscie .szkoda że tak pozno
Lepiej zróbcie jakiś protest bo te wnioski was przerosły
Proponuję jeszcze kilka wyjazdów do egzotycznych krajów by promować nasze wspaniałe jabłka dwukolorowe.
Zdobędziecie nowe rynki zbytu i sprzedacie nasze idaredy