W Sandomierzu o opłacalności uprawy roślin jagodowych

Dorota Łabanowska-Bury w trakcie wykładu; fot. A. Łukawska

W drugim dniu Spotkania Sadowniczego Sandomierz 2018 uczestnikom zaproponowano wykłady w ramach bloku jagodowego, czereśniowego i ekologicznego. W ramach tego pierwszego Dorota Łabanowska-Bury, redaktor naczelna miesięcznika „Truskawka, malina, jagody” mówiła o opłacalności produkcji owoców jagodowych. Prezentujemy skrót jej wystąpienia (red.)

Uprawa roślin jagodowych – alternatywa czy uzupełnienie produkcji w gospodarstwach sadowniczych?

Myśląc o opłacalności gospodarstwa warto patrzeć nie tylko na ceny uzyskiwane za owoce, lecz także na trendy panujące w kraju i zagranicą w aspekcie rynków zbytu. Sadownicy coraz częściej widząc spadek opłacalności produkcji jabłek, szukają alternatywy. Wyborem może być albo rozpoczęcie uprawy innych, bardziej pożądanych na rynku odmian albo zmiana kierunku. Może zatem warto zastanowić się nad uprawą truskawki lub krzewów owocowych. W ostatnich latach najbardziej opłacalna była produkcja borówek i malin, także w jakości ekologicznej. Co zatem warto wiedzieć?

W 2017 r. zbiory owoców z drzew zostały ocenione w przedziale między 2,4 – 2,8 mln t, tj. na poziomie od 30% do 40% niższym od produkcji roku poprzedniego. Wstępnie szacowano, że zbiory jabłek, w zależności od przebiegu warunków dalszej wegetacji, miały wynieść 2,3 – 2,6 mln t, tj. od około 30 do 35% mniej w porównaniu do roku poprzedniego. Jak twierdzi prof. E. Makosz z TRSK, przy plonie 30 ton z hektara, w tym około 50 proc. dobrej jakości różnych odmian i średniej cenie 1,65 zł/kg i 50 proc. w cenie około 1,0 zł/kg, dochód brutto wynosi 40 000 zł/ha, przy całkowitych kosztach produkcji około 43 000 zł/ha. Przy plonie 50 ton z hektara, w tym 35 ton wysokiej jakości, dochód brutto przekroczył 70 000 zł/ha, a koszty produkcji około 50 000 zł/ha. Ten rok – 2017 – był jednak wyjątkowy – jabłek było mało, a ceny wysokie.

Jak wyglądała sytuacja na rynku owoców jagodowych? Na rynku owoców miękkich następują ciągłe zmiany, a najbardziej zauważalne są takie trendy, jak:

  • Systematyczny wzrost powierzchni uprawy borówki wysokiej
  • Wzrost powierzchni nasadzeń nowych gatunków krzewów owocowych, między innymi jagody kamczackiej
  • Wzrost udziału nasadzeń maliny i truskawki w tunelach i pod daszkami
  • Wejście do uprawy nowych odmian i wprowadzenie technologii pozwalających na wydłużenie okresu podaży owoców na rynku

Czy produkcja borówek jest opłacalna i kiedy? Według doniesień naukowych, m.in. z jednostek z Lublina i Siedlec, zależy to od wielkości plonu i ceny, jaką otrzymują producenci za owoce. Jeśli ta cena osiągnie 6 zł za kilogram, to produkcja borówki wysokiej stanie się ekonomicznie nieopłacalna. Gdy plon wyniesie 7650 kg z hektara i mniej, produkcja przestanie być rentowna. Rozpowszechnienie się tej uprawy w Polsce sprzyja poprawie konkurencyjności, umacniając przy tym pozycję Polski na rynku międzynarodowym.

Globalna produkcja jagód borówki wysokiej w 2019 r. wyniesie 813 tys. ton, a do roku 2022 będzie to nawet 904 tys. ton. Taka sytuacja jest napędzana przez trwały wzrost areału nasadzeń krzewów tego gatunku w Europie i Ameryce Południowej (cały czas rośnie produkcja borówki w krajach Ameryki Południowej zwłaszcza Chile, Argentynie i Peru) oraz szybki wzrost liczby i wielkości plantacji w krajach Azji i Pacyfiku, szczególnie w Chinach.

A co z cenami? Na początku maja jagody borówki wysokiej w sprzedaży w Polsce pochodziły z Hiszpanii. Owoce sprzedawano w opakowaniach polietylenowych o masie 125 g w cenie 3,00–6,00 zł/opakowanie (24,00–48,00 zł/kg). Na początku października na rynkach hurtowych kończyły się dostawy jagód borówki wysokiej z krajowych plantacji. Rozpoczęły się natomiast dostawy borówek z Argentyny, które były reimportowane z Niemiec. Ceny były zróżnicowane, w zależności od kraju pochodzenia i kubatury opakowania, i wahały się od 18,00 do nawet 30,00 zł/kg. Pamiętajmy też, że Coraz trudniej jest znaleźć polskich zbieraczy, ale spada także liczba zatrudnianych obywateli z innych krajów. Ukraińcy są coraz mniej skłonni do pracy w Polsce, ponieważ wolą wyższe płace w Holandii i Niemczech. Poprzedni sezon został oceniony przez plantatorów jako skomplikowany – Wielka Brytania stała się trudnym rynkiem zbytu polskich owoców ze względu na wahania cen. Plantatorzy winni inwestować głównie w poprawę techniki uprawy, aby zwiększyć plonowanie, a nie w dalsze zwiększanie areału.

Truskawka – w jakiej technologii? Opłacalność uprawy odmian truskawki owocujących w tradycyjnym terminie jest bardzo ryzykowna, ponieważ zwykle cena owoców jest zadowalająca tylko z najwcześniejszych zbiorów. Potem, gdy następuje tzw. wysyp, na rynku pojawia się bardzo dużo towaru i cena spada, a w kolejnych tygodniach szansa na podwyższenie ceny jest tylko w przypadku sprzyjającej pogody. Gdy zacznie padać – jakość owoców znacznie się pogarsza i najczęściej jest już po sezonie. Na kolejny sezon trzeba czekać cały rok. Kiedyś taka uprawa stanowiła dodatkowe źródło dochodu.

Na początku lipca podaż truskawek pochodziła z produkcji krajowej, a ich ceny wahały się od 6,00 do 11,50 zł/kg. Na początku sierpnia podaż owoców truskawki pochodziła z produkcji krajowej. Ceny były wyższe niż przed miesiącem, najwyższe były w Poznaniu – po 12,00 zł/kg, a najtańsze w Warszawie, gdzie średnio trzeba było zapłacić 9,00 zł/kg. Na początku września podaż truskawek pochodziła nadal z produkcji krajowej. Ceny były wyższe niż przed miesiącem i wraz ze spadkiem podaży systematycznie rosły. Owoce były najdroższe w Warszawie, gdzie średnia cena wynosiła 9,50 zł/kg, a najtańsze w Łodzi, gdzie średnio trzeba było zapłacić 7,50 zł/kg. Na początku października ceny były wyższe niż przed miesiącem i wraz ze spadkiem podaży w dalszym ciągu rosły i wynosiły od 10,00 do 17,00 zł/kg.

Wysokie ceny w ub.r. osiągały także maliny. Na krajowych rynkach hurtowych maliny z rodzimej produkcji sprzedawano w pojemnikach z masy papierowej w cenie 5,60–8,00 zł/200 g. W Poznaniu owoce były najtańsze – za kubek 200 g uzyskiwano cenę 5,60–6,40 zł, w Warszawie 6,00–7,00 zł, a we Wrocławiu najdroższe – trzeba było zapłacić 7,00–8,00 zł. Na początku października 2017 r. podaż malin na rynkach hurtowych systematycznie spadała. Owoce pochodziły zarówno z produkcji krajowej, jak i z importu, z Portugalii. Ich ceny wahały się, w zależności od pochodzenia i wielkości opakowania, i wynosiły od 11,00 do 18,00 zł/kg. Mowa oczywiście o owocach deserowych, w jakości premium.

Sporym zainteresowaniem cieszą się odmiany malin z zagranicznych programów hodowlanych, ale czy są one sprawdzone w naszych warunkach klimatycznych? Często owoce dojrzewają zbyt późno (np. z krzewów Kwanza®). Mogą być zbyt ciemne, aby zainteresować odbiorców malin deserowych. Wśród ciekawych i dobrze zapowiadających się propozycji Enrosadira®. Z polskich odmian w testach bardzo pozytywnie wypada ‘Przehyba’ oraz nowość – Delniwa®.

Niestabilna aura i zmiana klimatu wymaga nowoczesnych technologii. Konieczne są inwestycje w wysokie wielonawowe tunele foliowe, których koszt na 1 ha dochodzi nawet do 200 tys. zł. Plantatorzy maliny wybierają także tunele typu „gotyk”, ze względu na brak konieczności zwijania i usuwania z konstrukcji folii na okres zimy.

Tekst i fot. Dorota Łabanowska-Bury

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here