Maszynowe nowości na targach TSW 2023 [Zdjęcia]

Można powiedzieć, że już za nami są czasy, gdy coroczne targi szokowały dużą liczbą premierowych maszyn czy rozwiązań technicznych. Z drugiej strony wprawne oko co roku dostrzeże mniej lub bardziej znaczące nowinki techniczne. Nie inaczej było na 13. edycji Targów Sadownictwa i Warzywnictwa – TSW 2023.

Podczas ubiegłorocznej edycji TSW sadownicy mogli przetestować wiele sekatorów elektrycznych. Oferta była bardzo bogata, zarówno w przypadku sekatorów kompaktowych, jak i tych z baterią plecakową lub doczepianą do paska. W Kielcach zwiedzający mogli sprawdzić jedynie cztery marki. Nowością był model hiszpańskiej marki Altuna (zdjęcie niżej) z pojemną, lecz kompaktową baterią oraz ostrzem powlekanym tytanem. W tym przypadku kluczowa jest cena, równa połowie cen topowych urządzeń. Nie brakowało oczywiście klasycznych sekatorów ręcznych. Zdaniem dystrybutorów zainteresowanie nimi na targach z roku na rok jest niższe. Zdecydowana większość zapytań dotyczy narzędzi elektrycznych. Wśród zwiedzających zdarzali się także klienci na „elektryki”.

Jeśli chodzi o ciągniki sadownicze, zaprezentowano kilka nowych modeli, które miały swoje rynkowe premiery nieco wcześniej. Sadownicy mogli zapoznać się z udogodnieniami, jak płaska podłoga, nowe gamy silników w wybranych modelach czy mniej lub bardziej istotne usprawnienia technologiczne. Zaprezentowano między innymi nowy 115-konny model marki Kubota czy New Hollanda T4 z dotykowym panelem głównym. Prezentowane maszyny kilku marek były reklamowane coraz bezpieczniejszymi kabinami z bardziej rozbudowanymi systemami filtrowania powietrza, Trend, jaki możemy zauważyć w miarę upływu lat to coraz szersza oferta mniejszych ciągników, które znajdują nabywców wśród producentów owoców jagodowych (Iseki, Kioti). O co pytają sadownicy? Od lat niezmiennie o proste ciągniki z mechanicznymi rozwiązaniami. Ten segment również był szeroko prezentowany przez kilku dealerów, którzy oferowali ciągniki marek Lovol, Solis czy Goldoni.

Można odnieść wrażenie, że oferta opryskiwaczy sadowniczych była nieco mniejsza niż w poprzednich edycjach. Maszyny zagranicznej produkcji były w tej edycji targów w zdecydowanej mniejszości. Jeśli chodzi o opryskiwacze to nie prezentowano premierowych rozwiązań w rozumieniu całej konstrukcji. Jako ciekawostkę warto wspomnieć nowe komputery sterujące do opryskiwaczy marek Dominiak i Agrola. Widzimy także coraz większe beczki w opryskiwaczach sadowniczych. 3000 litrów od firmy Dominiak i 3300 litrów od firmy Husar. Te rozwiązania sprawdzą się jednak wyłącznie w dużych, jednolitych nasadzeniach. Na uwagę zasługuje także rozwiązanie z opryskiwacza ZEUS, w którym zastosowano przekładnię do wałka tuż na skrętnym dyszlem. Dzięki temu nie potrzebujemy wałka homokinetycznego. Widzimy także, że firmy, które specjalizują się w produkcji opryskiwaczy do upraw drzewiastych, prezentują nowe rozwiązania przeznaczone do ochrony upraw jagodowych.

Kolejną nowością była platforma sadownicza Green Sort – na targach wystawiona na stanowisku firmy Green Sort, lecz docelowo już niedalekiej przyszłości będzie sprzedawana pod nową marką. Na pierwszy rzut oka to prosta, doczepiana do ciągnika platforma. Jednak w samej konstrukcji ramy możemy dostrzec pewne ciekawe modyfikacje. Mianowicie tuż za osiami w kierunku środka urządzenia opada ona ku dołowi. Dzięki temu mamy więcej miejsca na siłowniki, tak zwane nożyce. W efekcie platforma po doczepieniu jest stosunkowo niska.

Ponadto mamy dwie osi na szerokich oponach, co oznacza znacznie większą stabilność podczas jazdy i manewrowania. Z kolei wysokość 80 cm po złożeniu obniża środek ciężkości, dzięki czemu jabłka są narażone na mniej uszkodzeń, a sam transport jest bardziej „pewny”. Maszyna wyposażona jest także swoisty standard w dzisiejszych czasach, czyli  sterowanie z góry podnoszeniem i opuszczaniem oraz wysuwaniem i chowaniem każdego z podestów.

Cięcie mechaniczne w ostatnich latach zostało bardzo mocno spopularyzowane. Setki, o ile nie tysiące maszyn do cięcia konturowego pracują w polskich sadach, a popyt nie słabnie. Nowością od firmy PRO-CNC jest listwa podzielona na dwie równe części. Modyfikacja wydaje się z pozoru nieznacząca, jednak jak przekonuje producent, takie ułożenie listew i możliwość nadania konkretnego kształtu naszym drzewom sprawia, że późniejsze używanie maszyny do defoliacji jest znacznie bardziej efektywne. To przekłada się z kolei na lepsze wybarwienie owoców.

Ponadto na stoisku firmy zaprezentowano po raz pierwszy (w produkcji od dwóch lat) okna do cięcia tarczowego oraz wiertnice ze świdrem. Drugie rozwiązanie jest istotne z punktu widzenia komfortu użytkowania względem wiertnic starszego typu doczepianych do tylnego TUZ-a. Maszynę możemy przymocować do przedniego TUZ-a i precyzyjnie sterować. Usprawnia to pracę przede wszystkim w sadzeniu drzewek pod przygotowaną już konstrukcję ze strunobetonu. 

Całorzędowy kombajn do jabłek przemysłowych – maszyna zaprezentowana przez firmę CWTS to pierwsza tego typu konstrukcja w kraju. Na rynku mamy już kilka kombajnów połówkowych, które minionej jesieni pracowały przy zbiorze jabłek przemysłowych. Wersja całorzędowa skonstruowana została przede wszystkim z myślą o zbiorze jabłek w sadach typowo przemysłowych. W związku z tym imponuje wydajnością, która może osiągać nawet 20 ton na godzinę (według zapewnień producenta).

Gabaryty maszyny sprawiają, że zastosowano w niej skrętną oś, która ułatwia manewrowanie. W odróżnieniu od pierwotnej wersji połówkowej, mamy do czynienia także z nowym systemem przenoszenia jabłek do końcowego opakowania. Sadownik ma także do dyspozycji panel sterujący, dzięki któremu steruje osią, kątem nachylenia wygarniaczy czy wysokością maszyny.

kmbajn

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here