Wiśnie zbierzemy mechanicznie jeszcze taniej, gdy nie zatrudnimy pracowników do plandek. Na rynku mamy na razie cztery polskie urządzenia, które to umożliwiają.
Polskie maszyny do mechanicznego zbioru wiśni w krótkim czasie przeszły ogromną ewolucję. Są coraz bardziej dopracowane i wydajne. Szczytowym rozwiązaniem w zakresie agregatów otrząsająco-czyszczących są automatyczne maszyny, które eliminują pracowników potrzebnych do rozwijania i zwijana plandek.
Z jednej strony są one droższe od klasycznych agregatów z powodu większej ilości stali i bardziej skomplikowanej konstrukcji. Pozwalają jednak znacznie zaoszczędzić na kosztach pracy i oferują sadownikom wyższą wydajność.
MAJA Automatic – WEREMCZUK AGROMACHINES
Firma wprowadziła w tym sezonie kilka modyfikacji i ciekawych rozwiązań technicznych. Przede wszystkim uporano się z gabarytami pierwszej wersji maszyny. Dziś do transportu nie jest konieczny demontaż łuków, a wsporniki są znacznie niższe. Ograniczono także wysokość łuków po zwinięciu plandeki, co znacznie poprawiło logistykę i transport. Ponadto MAJĘ można wyposażyć w głowicę otrząsającą na hydraulicznym żurawiu. Dzięki temu operator nie używa siły do sterowania całym ramieniem z głowicą, a ta jest bliżej pnia drzewa.
Wydajność jest wyższa niż w przypadku agregatów, przy których konieczna jest praca dwóch osób przy plandekach. Urządzeniem zbierzemy powyżej jednego hektara w ciągu 10 godzin pracy. Istnieją różne wersje wyposażenia, takie jak wymiary plandek. Ceny zaczynają się od 240 000 zł netto.
GACEK – Jagoda JPS
Najmniejszym krajowym rozwiązaniem w tym segmencie jest GACEK. W jego wypadku zbiór odbywa się za pomocą odwróconego „parasola” rozkładanego hydraulicznie pod drzewem przed otrząśnięciem owoców. Po dojechaniu do drzewa, plandeki okalają drzewo na około.
Producent informuje, że do obsługi potrzebne są jedynie dwie osoby, operator maszyny i traktorzysta. Zalecany jest do sadów o powierzchni do 5 ha, zatem nie będzie to narzędzie odpowiednie do działalności usługowej, ale znakomicie sprawdzi się w większych gospodarstwach. GACKIEM zbierzemy owoce nawet ze 60 drzew w ciągu godziny i musimy za niego zapłacić niecałe 100 000 brutto. W sprzedaży dostępna jest jedna wersja jeśli chodzi o konstrukcję i wyposażenie.
Tornado Radius – PPHU Wachowski
Otrząsarkę „na łukach” oferuje także producent z Bełżyc, firma PPHU Wachowski. Sadownicy mogą zamówić maszyny o różnych długościach, w zależności od rozstawy drzew w rzędzie. Ponadto, jak przekazuje nam właściciel, realizuje także bardziej indywidualne oczekiwania potencjalnych nabywców. Marka nie jest jeszcze powszechnie znana przez sadowników, przede wszystkim w zagłębiu grójeckim. Bardzo konkurencyjna jest cena, zaczyna się od 127 000 netto.
To nie wszystko. Producent ma w ofercie drugie rozwiązanie techniczne, gdzie nie potrzebujemy pracowników do plandek. W tym wypadku plandeki rozwijają małe wózki. Każdy z nich ma 4 koła napędzane silnikami hydraulicznymi. Przy zwijaniu i rozwijaniu plandek przewody zwijane są na specjalne okrągłe obręcze.