Prosty nóż zamiast pił tarczowych. Sprawdzi się przy cięciu?

Wielu sadowników w Polsce już od kilku sezonów tnie swoje sady mechanicznie. Powoli startuje również rynek usług. To idealny moment, żeby opowiedzieć o zmianach, jakie prezentują producenci maszyn do cięcia mechanicznego.

Firmy na Zachodzie też kopiują swoje rozwiązania

Być może nie jest to spektakularny robot czy innowacja zasługująca na nagrodę targów. Niemniej także pokazuje zmiany, jakie zachodzą w sadownictwie. Jest to także konkretny trend (jeden z kilku, jakie dostrzegliśmy na tegorocznych targach w Bolzano). Trzeba uczciwie dodać, że dyskutując o tym rozwiązaniu z sadownikami z Polski, spotykaliśmy się ze stwierdzeniem, że są to już modyfikacje robione nieco „na siłę”.

Mamy listwy, mamy też piły. Dwa lata temu firma znad Jeziora Bodeńskiego zaprezentowała trójramienny nóż, który w zamyśle ma być równie skuteczny jak piły, ale poprzez większe poszarpanie ciętych gałęzi ma jeszcze bardziej ograniczać wzrost drzew. Podczas tej edycji Interpomy identyczne rozwiązanie zaprezentowali kolejni producenci z Włoch i z Niemiec.

Prosty noż zamiast pił i tarcz

Podczas tegorocznej edycji Interpomy dostrzegliśmy kolejną modyfikację maszyn do cięcia mechanicznego. Rozwiązanie prezentowało co najmniej czterech producentów. Piłę tarczową zastępuje prosty nóż z dwoma ostrzami. Przedstawiciele firm przekonują o zaletach, które są takie same, jak w przypadku trójramiennego noża. Ma być jednak nieco tańszy.

Rozwiązanie stosowane jest w winnicach i tam dobrze się sprawdza. Producenci przekonują, że równie dobrze sprawdzi się w sadach jabłoniowych. Na pewno warto byłoby przetestować je w polskich warunkach.

Trudno o jednoznaczną ocenę tych modyfikacji. Być może świetnie spełnia swoje zadanie. Być może producenci kreują trendy i chcą w ten sposób utrzymać sprzedaż maszyn na zachodzie Europy?

Napiszcie, co sądzicie o tym rozwiązaniu w komentarzach. Sadownicy z Polski, którzy odwiedzili targi mieli mieszane odczucia na ten temat…