Niemiecki rząd chce załatać dziurę budżetową kosztem likwidacji ulg dla rolników. Ci nie zgadzają się na nowe przepisy. Jeśli propozycje nie zostaną wycofane, akcja protestacyjna ma nasilić się od nowego roku.
Dziś w Berlinie miała miejsce duża manifestacja niemieckich rolników. Szacuje się, że w sąsiedztwie Bramy Brandenburskiej protestowało około 3000 farmerów. Przybyli oni do miasta ciągnikami, gdyż to właśnie ciągników dotyczą proponowane zmiany przepisów.
Rządząca koalicja wraz z partią Zielonych chce zlikwidować przywileje podatkowe dla rolników. Pierwszym krokiem ma być zniesienie dopłat do paliwa rolniczego. Drugim wykluczenie ciągników rolniczych ze zwolnienia od podatku samochodowego. Oszczędności wyniosą około 2 miliardów złotych (480 milionów euro rocznie).
W ramach protestu w centrum Berlina rozrzucono kilka ton obornika. Na transparentach pojawiły się także wulgarne hasła przeciwko zielonej reformie Unii Europejskiej.
Nowe przepisy wpisują się w europejską walkę z dieslem, ale przeciwnicy argumentują brak alternatyw dla silników diesla w rolnictwie. Ponadto, maszyny rolnicze nie wjeżdżają przecież do miast. Mówił o tym niemiecki minister rolnictwa, który wspierał rolników w strajku.
źródło: www.tagesspiegel.de
zdjęcie: Boeren Onder Elkaar
