Pomoc dla ogarniętej wojną Ukrainy płynie ze wszystkich miejsc Polski. Nie próżnują osoby związane z produkcją i handlem owocami oraz sadownicy. Każdy pomaga na swój sposób – jedni organizują bezpieczne lokum, a inni wykorzystują swoje pojazdy, aby dowozić żywność ze zbiórek.
I tak na przykład, dary dla Ukraińców, które zostały zebrane w Rawie Mazowieckiej i okolicach pojechały wczoraj na wschodnią granicę. Po przeładunku w Jankach ciężarówka pojechała do Lublina. W akcji pomógł jeden z eksporterów jabłek z zagłębia grójeckiego – Dominik Dobrosz. Użyczył na ten cel swojej ciężarówki.
Obecnie na rynku hurtowym w Broniszach prowadzona jest zbiórka żywności, która także powędruje do osób uciekających przed wojną. W siedzibie jednej z firm hurtownicy i pośrednicy mogą przekazać potrzebującym artykuły spożywcze, owoce i warzywa. Zbiórka trwa przez niedzielę i poniedziałek. Dary można składać w hali OW-2 w boksie D-49.
Bardzo duży odsetek sadowników zatrudnia pracowników ze wschodu i ma z nimi stały kontakt. Do swoich gospodarstw przyjmują po kilka, a czasem po kilkanaście osób w potrzebie. Wielu z nich pojechało na przejścia graniczne, aby odebrać swoich byłych pracowników sezonowych czy ich rodziny i dać im schronienie. Zaledwie w ciągu 4 dni Polska przyjęła więcej uchodźców niż jakikolwiek europejski kraj podczas kryzysu migracyjnego w 2015 roku – około 200 tysięcy.