Ceny jabłek przemysłowych teoretycznie świadczą o dostatku przetworzonego surowca na rynku. Jednak do Polski stale sprowadza się koncentrat jabłkowy. Zimą był to produkt z Chin, a teraz z Turcji.
Z naszych ustaleń wynika, że do Polski w ostatnich tygodniach wjeżdżają duże ilości tureckiego koncentratu jabłkowego. Produkt przyjeżdża do kraju drogą lądową. Ciągły import jest zastanawiający w przypadku dużej podaży taniego surowca do tłoczenia. Zwłaszcza, że zarówno koncentrat chiński i turecki charakteryzują się nieco niższą kwasowością.
Obecnie ceny jabłek przemysłowych spadły po raz kolejny. „Mokry przemysł” najczęściej kosztuje około 0,35 zł/kg, a „suchy przemysł” około 0,40 zł/kg. Koncentrat z Chin i Turcji, który przyjeżdża do przetwórni działających w Polsce jest mieszany z produktem polskim. Dzięki luce w przepisach staję się on po jakimś czasie polskim koncentratem.
Zimą pisaliśmy, że Chiński koncentrat przyjeżdża do Polski w dużych ilościach Zmiana kierunku importu jest zapewne spowodowana wzrostami kosztów transportu morskiego oraz niedostatku kontenerów w światowym handlu. Niemniej produkt jest stale importowany do Polski, drugiego producenta koncentratu jabłkowego na świecie. Polski sadownik jest pośrednio dzięki temu informowany o kolejnych, nadchodzących spadkach cen jabłek przemysłowych i braku zapotrzebowania na surowiec…
Mechanizm identyczny, jak przed sezonem truskawkowym – chodzi o wykończenie polskich producentów, bo klient produktu taniej nie kupi, a żołądkowo może to odchorować, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że pije turecki sok, skoro po czasie staje się on polski. Poza tym, na etykiecie zapewne nie będzie nic i cała ewentualna wina spadnie na polskiego producenta jabłek, z którego owoców domieszany jest w części sok.