Jak rozwija się sadownictwo w Mołdawii?

sadownictwo w Mołdawii

Stowarzyszenie Producentów i Eksporterów Owoców Moldova Fruct opublikowało wywiad z prezesem stowarzyszenia, Vitalie Gorincioi. Rok 2020 jest szczególny. Jaki był dla mołdawskich sadowników?

Jak mówi, Vitalie Gorincioi, wiosenne prace w sadach rozpoczęły się wraz z epidemią koronawirusa. Potem pojawiły się przymrozki i silna susza. Jednak w sektorze owoców zrobiono wszystko, co możliwe, aby uzyskać dobre zbiory. Pandemia wywierała dużą presję i stres, głównie pod kątem zapewniania bezpieczeństwa pracownikom, jednak jak na razie obyło się bez problemów. (…)

Jeśli odniesiemy się do wyników uzyskanych przez ogrodników: w przypadku upraw owoców pestkowych straty w niektórych regionach wynosiły od -50 do -70%, zbiory jabłek są o 20-25% niższe niż oczekiwano. Straty są duże, bo poza wydatkami na prace, które wykonują corocznie, producenci dokonują ogromnych inwestycji, większość ma kredyty. 

W tym roku sadownicy stracili część owoców z  powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych. Wiosną były przymrozki, później nastąpiła susza, która dotknęła również plantacje intensywnie nawadniane, w rzekach i jeziorach brakowało wody. Pojawiały się oparzenia na owocach. Udało się jednak uratować część owoców.

Zbiory są teraz na ostatniej prostej. Większość producentów, członków stowarzyszenia, przechowuje owoce. W latach 2006 – 2014 tylko 30-40% zbiorów było magazynowanych, a reszta sprzedawana bezpośrednio z sadu.  Teraz jest już możliwość przetrzymania 80-90% we własnych magazynach albo wynajmowanych chłodniach. Dzięki temu producenci mogą sprzedawać posortowane owoce w lepszej cenie.

Mołdawscy sadownicy powoli zmierzają w stronę sadownictwa wysokowydajnego. Prezes stowarzyszenia podkreśla, że nie są jednak wyznawcami jednego modelu. Maja prawo istnieć także klasyczne sady, z obsadą 1000 drzew na hektarze. – Polecamy producentom wzorowanie się na kolegach z krajów rozwiniętych: Włoch, Niemiec, Holandii, a nawet Rosji, która w ostatnich latach znacznie zwiększyła obszary intensywnych sadów. Inwestycja w nowoczesny sad jest kilkakrotnie wyższa, ale efekt jest odpowiedni. Kiedy ktoś chce zainwestować w ogrodnictwo, pierwsze pytanie, które zadaję, dotyczy tego, czy ma nawadnianie. Bez nawadniania nie ma sensu inwestować – mówi. 

W ostatnich latach w Mołdawii obserwowany jest spadek areałów jabłoni z 56 do 52 tys. ha, ponieważ dąży się do intensyfikacji produkcji i usuwa starsze nasadzenia. Średni zbiór z hektara wynosi obecnie 13 ton jabłek, w superintensywnym sadzie można zebrać 50 ton i tylko 5% tej ilości trafia do przetwórstwa. Zalet nowoczesnych sadów jest wiele:  mniejsze nakłady pracy, przystosowanie do nowoczesnego sprzętu, lepsze warunki pracy i przyzwoite zarobki dla pracowników. 

Mołdawia potrzebuje 25 000 hektarów super intensywnych sadów jabłoniowych, aby dostarczyć 1 milion ton jabłek. Wszystkie te zapisy zawiera również projekt Planu Rozwoju Ogrodnictwa, ale nie został opracowany z udziałem zagranicznych ekspertów, który nie został jeszcze zatwierdzony przez organy państwowe. (…)

– W tym roku mołdawskie owoce są sprzedawane na różnych rynkach. Nie rezygnujemy z tradycyjnego rynku, na którym konsumenci znają smak mołdawskich owoców, ale chcemy wejść na nowe rynki. Teraz mamy inne podejście do eksportu, posiadamy ponad 50 pakowalni owoców, posiadamy nowoczesne magazyny, które pozwalają nam przechowywać owoce. Od listopada zaczniemy eksportować owoce z chłodni, mamy kontrakty na dobrą produkcję. (…) Podejmowane są starania o zdobywanie nowych rynków, w tym sezonie nasze śliwki trafiły na rynek Włoch, Niemiec, Chorwacji, Polski, Francji. Posiadamy nowoczesne odmiany wiśni i jabłek i wierzymy, że sukcesywnie będziemy robić miejsce dla pełnej gamy owoców na rynku UE – dodaje. 

 

Źródło, całość na: Moldova Fruct

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here