Czy lepiej eksportować, niż handlować jabłkami z marketem? Taki wniosek można dziś wyciągnąć. Działania kilku firm znacząco wpływają na cały krajowy rynek.
Lepsze ceny za eksportowane jabłka
Grupy producenckie najtaniej sprzedają jabłka do marketów. Choć nie jest to odkrywcze, dane z Ministerstwa Rolnictwa wyraźnie to potwierdzają. W ostatnim biuletynie widać, że grupy producenckie w ubiegłym tygodniu osiągnęły nieco wyższą średnią cenę sprzedaży z eksportu w porównaniu do handlu z marketami.
Wyjaśnienie jest proste. Średnie ceny sprzedaży jabłek z grup najbardziej „podbija” eksport na dalekie rynki, zwłaszcza do krajów arabskich i odległych zakątków Azji. Odmiany takie jak Gala i Red Delicious można sprzedać po wyższych cenach niż Szampiona czy Ligola, więc wszystko jest poukładane jak należy…
Kilka firm ma ogromny wpływ na tysiące gospodarstw
Bezprecedensowy „zjazd” cenowy, który markety zrealizowały we wrześniu, sprawia, że dziś popularne odmiany sadownicy sprzedają w cenie 1,20 zł/kg na sortowanie. Dotyczy to głównie Szampiona, Ligola i Jonagoreda. Do tego dochodzi nowy, kontrowersyjny mechanizm sieci Biedronka. Na szczęście nie zgodzili się na niego najwięksi dostawcy stawiając na szali współpracę z siecią.
Mamy jeszcze niezmieniające się ceny detaliczne przy spadających cenach zakupu. Krótko mówiąc, dzisiejszą współpracę trudno nazwać udaną…
Pomimo dominacji największych graczy w handlu detalicznym, nie każde jabłko w Polsce trafia do klienta za pośrednictwem ich półek. Istnieją jeszcze rynki hurtowe, sklepy, targowiska i sprzedaż bezpośrednia. Lecz niestety, opisana wyżej polityka zakupowa ma również ogromny wpływ na pozostałą, mniejszą część rynku.
