Protestujący zamierzają zablokować dojazd do polsko-ukraińskiej granicy, aby nagłośnić problemy w branży transportowej. Razem z nimi mogliby na granicy protestować rolnicy, których również w dużym stopniu dotyka liberalizacja przepisów o współpracy z Ukrainą.
Ukraińskie stowarzyszenia zrzeszające firmy transportowe poinformowały wczoraj o strajku planowanym przez polskich przewoźników. Mają oni blokować przejścia graniczne z Ukrainą od 3 listopada nawet do końca roku. Co ciekawe, w tym samym momencie nie było o tych planach żadnej informacji w polskim Internecie.
Skontaktowaliśmy się wczoraj ze Zrzeszeniem Międzynarodowych Przewoźników w Polsce. Jednak jego przedstawiciele byli zdziwieni naszymi pytaniami o zbliżającą się blokadę przejść granicznych z Ukrainą. Dziś informację podały branżowe portale o tematyce transportowej powołując się na swoje źródła.
Władze gminy Radymno, na terenie której znajduje się przejście graniczne w Korczowej, wydały już zezwolenie na planowaną akcję. Zacznie ono obowiązywać 3 listopada, o godzinie 3.00, pozwalając na zebranie maksymalnie 50 osób oraz ich ciągników siodłowych.
Jakie są postulaty polskich przewoźników? Przedstawiciele polskich firm mają przede wszystkim żądać wycofania zezwoleń dla ukraińskich przewoźników. Ponadto chcą zakazu rejestrowania spółek w Polsce, jeśli funkcjonują one poza UE oraz zaostrzenia przepisów przewozowych dla firm spoza UE. Chcą również utworzenia oddzielnych kolejek dla pustych samochodów, które obecnie muszą godzinami stać na granicy.
źródło: www.40ton.net
Zamknąć granicę w piz -du i pozamiatane, nie będzie mi ban-dera kraju rujnować, już zdefraudowali połowę pomocy humanitarnej to powinno im wystarczyć na lata