Polska skarbówka chwali się ograniczeniem importu mocznika ze Wschodu. Są to oczywiście działania polityczne, w których zasadność nie będziemy wnikać. Wiemy jedno – polski rolnik zapłaci więcej za nawozy azotowe.
Na wniosek Szefa KAS na listę sankcyjną prowadzoną przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) został wpisany białoruski eksporter mocznika wyprodukowanego przez objętą sankcjami spółkę Grodno Azot.
W komunikacie KAS czytamy: „Grodno Azot znajduje się na unijnej liście sankcyjnej. W celu omijania sankcji spółka ta wykorzystuje podstawione białoruskie podmioty, by dystrybuować do Polski i pozostałych państw członkowskich UE swoje produkty, w tym mocznik.
Białoruska branża nawozowa to jedna ze znaczących gałęzi gospodarki Białorusi, a spółka Grodno Azot, korzystająca z takich pośredników, to kluczowy podmiot w regionie produkujący nawozy azotowe.
Umieszczenie białoruskiego eksportera na liście sankcyjnej MSWiA jest pierwszym wpisem na tę listę podmiotu z branży nawozów zainicjowanym przez Szefa KAS. Efekt tego działania uderza w proceder omijania sankcji i przyniesie również skutek w postaci ochrony polskiej branży nawozowej oraz producentów z państw członkowskich UE.”
źródło: www.gov.pl