W piątek, a także w nocy z piątku na sobotę, przez Małopolskę przeszedł potężny front burzowy. Nawałnice i gradobicia wyrządziły ogromne straty także w sadach zagłębia sądeckiego.
Gwałtowne burze z ulewami i gradobiciem przeszły przez powiat myślenicki, krakowski, limanowski, nowosądecki, brzeski i tarnowski. Tam zerwanych jest najwięcej dachów i przewróconych drzew. W sobotę bez prądu było ponad 20 tysięcy mieszkańców. Strażacy interweniowali 1400 razy.
Na drodze kataklizmu znalazły się także sady w powiecie limanowskim i nowosądeckim. Intensywne opady gradu lokalnie zniszczyły tegoroczne zbiory praktycznie całkowicie. Na jabłkach widać po kilka/kilkanaście śladów po uderzeniach gradzin. Ekstremalnie silne porywy wiatru sprawiły natomiast, że nawet tam gdzie nie było intensywnych opadów gradu, duża część owoców spadła z drzew. Dziś nadają się jedynie do przetwórstwa.
W sobotę pełny obraz zniszczeń ujrzeli sadownicy z zagłębia sądeckiego. Największe straty notowane są w gminach Raciechowice i Jodłownik. Chodzi o miejscowości: Krzesławice, Zegartowice, Krasne Lasocice. Tam żywioł przewracał całe rzędy drzew. Dla sadowników największą tragedią jest fakt, że kataklizm miał miejsce tuż przed rozpoczęciem zbiorów…
[…] gradobicia i porywy wiatru. Tragiczne w skutkach były burze, które przetoczyły się nad sądeckim zagłębiem sadowniczym. W kilku miejscowościach praktycznie całe tegoroczne zbiory zostały zniszczone. Straty […]