Otwarcie rynku białoruskiego dla naszych jabłek nieco zmieniło geografię eksportu. Niemniej w drugiej części sezonu więcej sprzedajemy na zachód i południe Europy.
Dobre wyniki w lutym, marcu i kwietniu
Nasze wyniki eksportowe w kwietniu były równie dobre jak w lutym i marcu. Udało nam się wyeksportować niemal 85 tys. ton jabłek deserowych. Największym odbiorcą naszych owoców był Kazachstan (10 600 ton). Na drugim miejscu znalazła się Rumunia (7500 ton), a na trzecim Białoruś, która otworzyła rynek na polskie jabłka na cztery miesiące (7300 ton).
Jednak według danych PIORiN-u, które otrzymaliśmy na początku maja, w kwietniu wysłaliśmy na Białoruś 8566 ton jabłek, co czyni ten kraj drugim największym odbiorcą polskich jabłek w kwietniu. Która instytucja ma rację?
Wschód czy Zachód?
W pierwszej dziesiątce odbiorców jest wiele krajów z Europy Zachodniej. Dużo kupują Niemcy, Holendrzy, Francuzi i Czesi. Wysłaliśmy też po kilkadziesiąt ton jabłek do odległych i egzotycznych krajów, takich jak Kostaryka, Tajlandia, Kolumbia i Bangladesz.
Podsumowując, kierunek wschodni w kwietniowym eksporcie to 21 tysięcy ton, a wysyłki do krajów europejskich to nieco ponad 50 tysięcy ton.







Niemce nas wykupują….kaczorze ratuj