Nawożenie sadów fosforem i potasem – jesienią czy wiosną?

    Późna jesień to tradycyjny okres doglebowego nawożenia sadów – przede wszystkim potasem i fosforem w celu poprawy zaopatrzenia drzew w te składniki w przyszłym sezonie wegetacyjnym. Dodatkowo, tam gdzie odczyn (pH) gleby jest zbyt kwaśny wykonuje się wtedy wapnowanie gleb. Te trzy elementy bez wątpienia stanowią standardowy model nawożenia sadów po zbiorach owoców. Warto może zastanowić się, czy z jednej strony powielanie takiego modelu nawożeniowego jest rzeczywiście skuteczne w każdym przypadku, a z drugiej strony, czy ten model nie powinien być uzupełniony o inne elementy – dodatkowo poprawiające zaopatrzenie drzew w niezbędne do ich dobrego wzrostu, zwłaszcza wczesną wiosną.

    [envira-gallery id=”41104″]

    Aby mówić o rzetelnym nawożeniu sadów niezbędna jest przede wszystkim ocena zasobności gleby w składniki pokarmowe, której możemy dokonać poprzez wykonanie chemicznej analizy gleby i prawidłową interpretację jej wyników. Okres późnej jesieni jest doskonały do tego typu działań, bowiem wyniki analizy gleby pobranej w sadzie w tym czasie oddają rzeczywistą jej zasobność w składniki pokarmowe po całym okresie wegetacji. Ewentualne nawożenie gleby powinno być prowadzone na podstawie wyników analizy gleb oraz ich klasyfikacji pod względem zasobności w składniki pokarmowe (tabela 1).

    Planowane nawożenie gleby powinno również uwzględniać potrzeby pokarmowe uprawianych gatunków, w tym ilości składników, które wraz z plonem opuszczają pod koniec sezonu wegetacyjnego glebę w sadzie. Dla jabłoni ilości tych składników są zdecydowanie niższe w porównaniu do innych gatunków uprawnych (tabela 2).

    Istotną rolę w prawidłowym doborze składników wprowadzanych do gleby wraz z nawozami odgrywają także potrzeby pokarmowe poszczególnych gatunków sadowniczych, a zwłaszcza relacje pomiędzy azotem (N), fosforem (P2O5) i potasem (K2O). Podejmując decyzje o nawożeniu jesiennym lub wczesnowiosennym warto zapewne uwzględnić różnice pomiędzy gatunkami uprawianych drzew w sadzie dotyczącymi zapotrzebowania na podstawowe składniki pokarmowe (wykres).

    Fosfor

    Wprawdzie zapotrzebowanie gatunków sadowniczych na fosfor jest relatywnie niewielkie (tab.2, wykres), ale zaopatrzenie drzew w ten składnik na odpowiednim poziomie jest koniecznym warunkiem uzyskania owoców o optymalnej wielkości, dobrze wybarwionych oraz jędrnych. Efektywne zaopatrzenie drzew w fosfor w czasie użytkowania sadu może być dość trudne. Fosfor, bowiem w bardzo niewielkim stopniu przemieszcza się w głąb gleby, co ogranicza jego dotarcie w strefę korzeni, zwłaszcza w sadach starszych. Dodatkowym czynnikiem poważnie ograniczającym dostępność fosforu dla drzew jest wysoka kwasowość gleby (niskie pH). W praktyce na glebach o pH poniżej 5,5 ilość fosforu w formach dostępnych dla korzeni drzew (rozpuszczalnych w wodzie) gwałtownie spada. Zatem regulacja pH gleby może przynieść w tym przypadku lepsze efekty, niż dodatkowe nawożenie nawozami fosforowymi. Warto o tym pamiętać, gdy analizy gleby wskazują na silne jej zakwaszenie.

    A zatem efektywność jesiennego stosowania nawozów fosforowych w sadach, zwłaszcza starszych, może być problematyczna. Zdecydowanie efektywniejsze w tym zakresie będzie podniesienie pH gleby do wartości optymalnej dla uprawianych gatunków (najczęściej 6,0-6,5), co „udrożni” kanały zaopatrzenia drzew w fosfor poprzez udostępnienie jego zapasów w glebie dotychczas dla drzew niedostępnych. W warunkach skrajnie wysokiej kwasowości gleby (pH <5,0) można skorzystać z nawozów zawierających fosfor w formie polifosforanów, które pozwalają na pobieranie tego składnika przez rośliny nawet na glebach bardzo kwaśnych. Tę formę fosforu można zdecydowanie polecać do stosowania w sadach wiosną. Skuteczność innych nawozów fosforowych stosowanych wiosną – słabiej rozpuszczalnych w wodzie oraz wolniej działających (np. superfosfatów) – może być zatem mniejsza, zwłaszcza w sadach starszych.

    Potas

    Ten pierwiastek jest składnikiem pobieranym przez drzewa większości gatunków sadowniczych w największej ilości (wykres). Jego obecność w glebie jest niezbędna do prawidłowego wzrostu owoców, a zwłaszcza ich wybarwienia i jędrności. Nawożenie potasowe tradycyjnie prowadzone jest w sadach jesienią. To typowy przykład nawożenia „na zapas”, bowiem największe zapotrzebowanie drzew owocowych na ten składnik przypada na okres zawiązywania owoców oraz ich intensywnego wzrostu – wiosną. W późniejszym okresie potas jest składnikiem hamującym wzrost pędów i pozwalającym na stopniowe wchodzenie drzew w stan spoczynku. Potas jest dość łatwo wypłukiwany w głąb gleby, zwłaszcza gdy zawiera ona mało substancji organicznych i tzw. części spławialnych, których obecność sprawia, że gleba jest bardziej zwarta, cięższa. Stąd jego ilość w glebie wiosną może daleko odbiegać o tej, którą wniesiono do gleby jesienią. Uwzględniając potrzeby pokarmowe roślin, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie szybkodziałających, łatwo dostępnych dla drzew nawozów potasowych lub wieloskładnikowych zawierających potas wczesną wiosną w dawce odpowiadającej aktualnemu zapotrzebowaniu drzew na ten składnik. W praktyce jednak, zwłaszcza w sadach bez systemu fertygacji, potas uzupełniany jest w glebie poprzez późnojesienne nawożenie doglebowe (najczęściej solą potasową). Może zatem w takim przypadku warto raz jeszcze sprawdzić poziom tego składnika w glebie wiosną, zwłaszcza po mokrej, bardziej deszczowej niż śnieżnej, zimie. Alternatywą dla powszechnie stosowanej soli potasowej może być kalimagnezja, która oprócz potasu zawiera również magnez (K2SO4xMgSO4). Wydawałoby się zatem, że jest to nawóz wręcz stworzony dla sadownictwa. Niemniej jednak, niska zawartość potasu (20-24% K) sprawia, że dawki tego nawozu są znacznie większe w porównaniu do dawek soli potasowej. Ofertę nawozów potasowych uzupełniają także nawozy importowane z Niemiec, takie jak Patentkali (21-25% K, 7% Mg) lub kamex (33% K, 3% Mg), ale te powinny być stosowane w pierwszej kolejności na glebach ubogich w magnez.