Fala mrozów i przymrozków, która przeszła przez Europę w tym i w minionym tygodniu przyniosła ogromne starty. Przymrozków obawiają się także polscy sadownicy. Jakie temperatury są konieczne, aby w jabłoniach wystąpiły straty?
Odsetek strat spowodowanych przymrozkami oprócz samej temperatury zależy również od czasu jego trwania i fazy fenologicznej. Obecnie zdecydowana większość jabłoni w Polsce jest w fazie mysiego ucha. Chociaż na Ligolu i Idarecie widać już nieco więcej tkanek zielonych, to w skali kraju należy nieco uogólnić fazę fenologiczną.
W przypadku fazy mysiego ucha, temperatura musi spaść co najmniej do -5 stopni Celsjusza. Wówczas naukowcy obserwowali 10% strat w pąkach. Aby doszło do znaczących ekonomicznie strat, które ograniczą plonowanie, temperatura musi spaść znacznie niżej. 95% uszkodzonych pąków w fazie mysiego ucha notowano dopiero przy -9,4 stopniach Celsjusza.
Wraz z rozwojem pąków a następnie kwiatów wrażliwość na ujemne temperatury stopniowo się zwiększa. Zarówno jabłonie i grusze są najbardziej wrażliwe na ujemne temperatury w okresie kwitnienia i na początku zawiązania owoców. Wówczas w przypadku jabłoni stwierdzono 95% uszkodzeń przy temperaturze -3,8 stopnia Celsjusza, w przypadku grusz było to -4,4 stopnia poniżej zera.
źródło: Michigan State University