Kto pierwszy, ten lepszy? Czyli pierwsza oferta sprzedaży Pirosa

jablon piros

Ubiegłoroczny „rekord” we wczesnej sprzedaży Pirosa z 20 lipca został w tym sezonie pobity o 2 dni. Oferowanie jabłek znacznie wcześniej niż ich naturalny czas dojrzewania ma jednak bardzo negatywny wpływ na rynek.

Dziś, czyli 18 lipca, w sieci pojawiła się chyba pierwsza w tym sezonie oferta sprzedaży jabłek odmiany Piros. Sadownik z okolic Sandomierza oczekuje za owoce 4,00 zł/kg. Ogłoszenie spotkało się z w większości ze zdecydowaną krytyką innych plantatorów. Kto ma zatem racje?

Zacznijmy od tego, że jabłka odmiany Piros nie osiągnęły jeszcze dojrzałości zbiorczej. Chociaż być może udało się uzyskać odpowiednie wybarwienie, smak pozostawia wiele do życzenia…

Wielokrotnie informowaliśmy, że kiedy konsument na targowisku zdecyduje się na zakup Pirosa pod koniec lipca to najprawdopodobniej, właśnie z powodu smaku, długo do nich nie wróci. Zjawisko obserwujemy praktycznie co roku. Chociaż jego skala w porównaniu do całego rynku jest bardzo mała to szkodliwość dla pozostałych sadowników jest znacząca.

Spójrzmy na sprawę z punktu widzenia sadownika, który obiera właśnie taką strategię. „Przyspieszanego” Pirosa sprzeda zanim na rynku zwiększy się jego podaż. Kluczowa jest jednak cena, jaką otrzyma za swoje jabłka. Będzie ona znacznie wyższa niż za 2 czy 3 tygodnie. W efekcie takie podejście do produkcji i handlu można nawet nazwać dosyć egoistycznym…

 

fot. zdjęcie poglądowe

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here