Jeden sadownik powie, że od tygodni na rynku jabłek na obieranie nic się nie dzieje. Drugi doceni stabilizację pomimo czynników, które negatywnie wpływają na handel.
Ceny „obierki” stabilne on wielu tygodni
– W temacie jabłek na obieranie niewiele się zmieniło w stosunku do sytuacji z listopada czy grudnia – informuje nas przetwórca, który zajmuje się przetwarzaniem i eksportem obranych jabłek w różnych postaciach.
Ponadto nasz rozmówca dodaje, że okres Świąt i Nowego Roku to najbardziej „martwy” czas w handlu. Wiele mniejszych zakładów ma wydłużone przerwy świąteczne. Linie produkcyjne są myte. Zatem na jakiekolwiek zmiany musimy jeszcze nieco poczekać, ale w nowym roku są one dość prawdopodobne.
I tu kurs euro ma znaczenie
Maksymalnie w ostatnich tygodniach roku przetwórcy oferowali za kilogram jabłek na obieranie 1,10 zł. Niemniej średnio kupowano surowiec po 1,05 zł. Tak też jest obecnie. Nasz rozmówca wspomina także o kursach walut, a dokładnie o kursie euro. To w tej walucie płacą odbiorcy z Niemiec czy z Holandii. 30 groszy różnicy na każdym euro w okresie 3 miesięcy sprawiło, że produkty z Polski stały się mniej konkurencyjne na zachodzie.
– W Polsce nie mówi się o jakości jabłek w zachodniej Europie, a z tą nie jest najlepiej – dodaje nasz rozmówca. Okazuje się, że z powodu szybko spadającej jakości, część sadowników sprzedała owoce deserowe do przetwórstwa, co również wpłynęło na rynek. Zapotrzebowanie na produkt przetworzony z Polski spadło.
Gdyby dwa opisane zjawiska nie miały miejsca, w ostatnich tygodniach roku notowalibyśmy kolejne wzrosty cen w Polsce. Z drugiej strony warto docenić stabilizację, której tak bardzo brakuje na rynku owoców.