W ostatnich tygodniach złotówka znacząco umocniła się do euro i dolara. Co przyniesie nowy rok?
Same notowania walut nie mają bezpośredniego wpływu na sadowników, jednak w dłuższym okresie czasu i przy dużych wahaniach, wpływ ten może być bardziej znaczący.
Złotówka umocniła się względem euro i dolara
We wrześniu i w pierwszej połowie października, gdy wysyłaliśmy duże ilości jabłek bezpośrednio w trakcie zbiorów, tania względem euro i dolara złotówka sprzyjała naszemu eksportowi. Waluty te osiągnęły szczyty wartości w okresie 9 miesięcy 2022 roku. Dolar kosztował nawet 4,40 zł, a euro ponad 4,60 zł.
W listopadzie i grudniu sytuacja ulegała zmianie, złotówka szybko umacniała się względem omawianych walut. W stosunku do dolara o ponad 30 groszy i podobnie w stosunku do euro. Oferta naszych jabłek stała się więc nieco mniej atrakcyjna dla odbiorców z Zatoki Perskiej czy Indii. Skupiamy się w tym wypadku jedynie na kwestiach finansowych.
Widzimy to doskonale na wykresach, które najlepiej ukazują zmiany kursu na przestrzeni pięciu miesięcy:
Wpływ kursów walut na branżę
Przez około dwa miesiące złotówka umocniła się do dolara i euro o około 6,0-6,5%. Na pierwszy rzut oka, wielu z nas może powiedzieć, że to niewiele. Niemniej dla przedsiębiorców, którzy obracają tysiącami ton i milionami dolarów ma to już istotne znaczenie.
Każdy kij ma dwa końce… Umocnienie złotówki do głównych walut w długim okresie jest korzystne dla sadowników przy zakupie maszyn i środków produkcji z zachodu Europy. Natomiast słabsza złotówka zawsze sprzyja eksportowi owoców.
Eksperci wiodących banków w Polsce przewidują osłabienie złotówki w 2024 roku względem dolara i euro, co w dłuższej perspektywie powinno być korzystne dla eksportu jabłek z Polski w nadchodzących miesiącach.