Ile kosztuje wykarczowanie sadu? Ile warte jest pozyskane drewno?

karczowanie sadu

W części gospodarstw nadal usuwane są stare, niedochodowe kwatery. Koszty musimy liczyć wszędzie. Nawet w przypadku karczowania sadu dokładnie policzone koszty dają do myślenia. Jest to konieczne zwłaszcza, gdy taki surowiec z sadu chcemy sprzedać.

Jakie zatem ponosimy koszty przy karczowaniu? Przede wszystkim to: nasza praca, materiały eksploatacyjne do pilarek, usługa wyrywania korzeni i paliwo do ciągnika. Bazując na starym sadzie, takim, jakie teraz są karczowane możemy możemy dokonać pewnych wyliczeń.

Wykarczowanie hektara starego sadu na podkładce A2 w rozstawie 5 na 4 metry (500 drzew na hektarze) kosztowało nas orientacyjnie:

  • 800 zł       – benzyna i oleje do pił spalinowych
  • 4000 zł     – 20 dniówek po 200 zł
  • 1000 zł     – usługa koparki
  • 600 zł       – paliwo do ciągnika

Razem otrzymujemy 6400 złotych. Pamiętajmy, że kwota ta będzie się znacząco różniła od typu nasadzenia. W przypadku podkładki M9 będzie znacznie niższa. Mniej godzin potrzebujemy na ścięcie drzew i zużyjemy do tego mniej paliwa. Wszystko zajmie nam mniej czasu. Równocześnie karłowe sady to mniejszy uzysk drewna z każdego hektara.

W przykładowym, starym sadzie, gdzie drzewa były znacznych gabarytów, uzyskaliśmy 62 metry sześcienne drewna z hektara – 120 skrzyniopalet. Dziś takie (sezonowane) drewno można realnie sprzedać za 110 – 120 zł za skrzyniopaletę. Zatem wartość rynkowa pozyskanego surowca to 13 200 – 11 400 złotych. Kalkulując dalej możemy mówić o zysku rzędu od 6800 do 8000 złotych.

Wnioski:

Jeśli nie używamy drewna do ogrzewania domu bardzo dobrym rozwiązaniem jest samodzielne wykarczowanie sadu i sprzedaż drewna z zyskiem. Sam zysk zależy zaś od bardzo wielu zmiennych i można go zaprezentować jedynie na wybranych przykładach sadów. Kluczowe znaczenie ma tu objętość pozyskanego drewna, która przy atrakcyjnych z punktu widzenia sprzedających cenach decyduje o rentowności przedsięwzięcia. Szala korzyści przechyla się zdecydowania w kierunku starych nasadzeń.

Jeśli drewnem ogrzewamy, wówczas otrzymujemy najtańsze na rynku, do tego bardzo kaloryczne drewno za nieco ponad 100 złotych za metr sześcienny (nasze koszty). Dla porównania drewno opałowe w Lasach Państwowych kosztuje od 130 zł (brzoza) do 160 zł (dąb, buk) za metr sześcienny. Co więcej musimy je pociąć, połupać i przywieść.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here