Na dobry początek – dokarmianie dolistne drzew od ruszenia wegetacji do początku kwitnienia

    AGRISE Sp. z o.o. – Grupa Kapitałowa INTERMAG

    Okres od ruszenia wegetacji do momentu kwitnienia jest bardzo istotny w życiu drzew. W tym czasie następuje budowa zielonej masy pierwszych liści – rozwój rozet liściowo-kwiatowych, ostateczne formowanie się pąków kwiatowych i kwiatów. Następuje wtedy także wzrost systemu korzeniowego oraz uruchamianie transportu rezerw składników pokarmowych i mineralnych zgromadzonych jesienią. Wszystkie te procesy zachodzą w niesprzyjających warunkach atmosferycznych, utrudniających pobieranie i transport składników pokarmowych w roślinach.

    Na dobry początek – dokarmianie dolistne drzew od ruszenia wegetacji do początku kwitnieniaDobrze zacząć

    W przypadku drzew owocowych minimalna temperatura umożliwiająca rozpoczęcie wegetacji wynosi 5°C. Faza pękania pąków następuje zwykle po 6–8 dniach od fazy nabrzmiewania pąków (w temperaturze 8°C) i trwa około 10 dni. W tej fazie wewnątrz pąków kwiaty mają już płatki, pręciki i zalążnie. Po około trzech tygodniach od rozpoczęcia wegetacji możemy zaobserwować na drzewach mysie ucho i pierwsze zielone liście. Ostateczne formowanie komórek jajowych i ziaren pyłku następuje w fazie różowego pąka. Gdy kwiaty zaczynają się otwierać, ziarna pyłku są gotowe do przemieszczenia się na znamiona słupków, a komórki jajowe do zapłodnienia. Pamiętajmy: od fazy nabrzmiewania pąków do kwitnienia upływa bardzo krótki, ale jednocześnie ważny czas, to tylko 25–30 do 40 dni do wykorzystania przez sadowników.

    Nasze działania w tym czasie powinny polegać przede wszystkim na zaspokojeniu głównych potrzeb pokarmowych drzew poprzez zastosowanie nawożenia doglebowego (głównie potas i azot) oraz uzupełnieniu ewentualnych niedoborów mikroelementów poprzez dokarmianie dolistne.

    Darmowy numer TMJ - baner corner
    Nabrzmiewanie pąków – czas pomyśleć o dolistnym zastosowaniu potasu

    Aby wspomóc regenerację roślin i transport wody oraz składników pokarmowych, w wielu sadach w czasie nabrzmiewania pąków stosuje się dolistnie duże dawki potasu w postaci saletry potasowej, a później firmowych nawozów potasowych. Zabieg potasem w tak wczesnej fazie rozwojowej drzew ma jednak pozytywne efekty. W tym czasie – w stanie bezlistnym – można do pierwszego zabiegu zastosować nawet 15–20 kg saletry potasowej na hektar, po 7 dniach około 10 kg i w momencie ukazywania się pierwszych liści 5 kg/ha firmowych nawozów potasowych. Obserwacje z sadów przeczą wprawdzie logice – opryskujemy bezlistne drzewa, jednak ma to wyraźny wpływ na ich stan. Pozytywny wpływ opryskiwania potasem w tej fazie można łączyć z rolą tego składnika, jaką pełni w roślinie. Potas jest m.in. odpowiedzialny za transport składników we floemie i ksylemie. A właśnie w tym czasie następuje uruchamianie transportu wody i składników mineralnych z systemu korzeniowego oraz remobilizacja i transport do pąków zgromadzonych substancji zapasowych.

    Pękanie pąków/mysie ucho – czas na pierwszy zabieg cynkiem

    Cynk należy do pierwiastków trudno przemieszczających się ze starszych do młodszych organów drzew. Stąd konieczność zabiegów nim w tym terminie oraz późną wiosną, a także latem. Z uwagi na rolę tego mikroelementu (cynk jest zaangażowany w syntezę auksyn) i procesy zachodzące w tym czasie w drzewach powinniśmy na początku wegetacji wykonać co najmniej dwa zabiegi nawożenia dolistnego cynkiem, w ilości 250–300 g Zn na hektar (później latem 20–50 g/ha, z uwagi na możliwość fitotoksyczności nawozów cynkowych). Najbardziej wrażliwe na niedobór cynku są czereśnie i jabłonie, natomiast mniejsze zapotrzebowanie na ten składnik wykazują brzoskwinie i grusze.

    Zielony pąk – czas zastosować dolistnie azot, bor i ewentualnie magnez oraz żelazo
    Pojawienie się liści rozetowych związane jest z gwałtownym zwiększaniem się masy zielonej. Głównymi składnikami pokarmowymi potrzebnymi do jej budowy są azot, żelazo i magnez. Prawidłowo wykształcone, o dużej zawartości chlorofilu liście są podstawą prawidłowego kwitnienia, zawiązywania i wzrostu owoców w późniejszym okresie. Wpływają także na pobieranie wody i składników pokarmowych przez system korzeniowy. W tym czasie wskazane jest wykonanie dokarmiania dolistnego wieloskładnikowym nawozem o zrównoważonym składzie. Poprawiamy w ten sposób zaopatrzenia drzew w azot, fosfor i potas. Wpływamy też na kondycję pierwszych liści.

    W warunkach złego zaopatrzenia drzew w magnez może okazać się konieczny niewielki dodatek nawozu magnezowego. Ponadto w przypadku niektórych odmian (‘Szampion’, ‘Golden Delicious’, ‘Idared’ i ‘Pinova’ – o jasnozielonych liściach rozetowych) konieczna może być likwidacja niedoboru żelaza. Zabieg nawozem zawierającym żelazo wpływa na zwiększenie zawartości chlorofilu i tempo fotosyntezy. Zielony pąk to także czas na wykonanie pierwszego opryskiwania borem. Pierwiastek ten bierze udział w procesach kwitnienia i zapłodnienia – decyduje o żywotności ziaren pyłku, wzroście łagiewki pyłkowej, zawiązywaniu kwiatów. Przemieszczanie się boru w roślinie zachodzi zgodnie z kierunkiem transportu wody, czyli najlepiej zaopatrzone są w niego części rośliny intensywnie transpirujące – starsze, w pełni rozwinięte liście. Stąd też dużo słabsze zaopatrzenie w ten składnik tkanek merystematycznych nadziemnej części roślin. Rośliny wrażliwe na niedobór boru wykazują zwiększone zapotrzebowanie na ten pierwiastek w okresach pojawiania się pąków kwiatowych, kwiatów, nasion i owoców. W fazie zielonego pąka oraz później, w fazie różowego pąka, powinniśmy zastosować jednorazowo po 150–200 g boru na hektar. Warto pamiętać, że prawidłowo funkcjonująca rozeta liściowa jest źródłem potrzebnych w tym czasie asymilatów oraz źródłem siły ssącej odpowiedzialnej za pobieranie wody i składników pokarmowych przez system korzeniowy.

    Różowy pąk – czas na fosfor i drugi zabieg borem

    Tuż przed kwitnieniem drzewa potrzebują ogromnych ilości energii. Dlatego w tym czasie powinniśmy zadbać o prawidłowe zaopatrzenie ich w fosfor. Planując nawożenie dolistne drzew tym pierwiastkiem, musimy brać pod uwagę czynniki, które ograniczają jego pobieranie z gleby. Najważniejszymi z nich są temperatura powietrza oraz odczyn gleby. Udział fosforu w tworzeniu plonu wynika z procesów, w które jest zaangażowany ten pierwiastek. Dodatkowo zwiększa on tolerancję roślin na stresy abiotyczne i biotyczne. To oddziaływanie pośrednie fosforu na plonowanie jest nie mniej ważne od bezpośredniego jego wpływu na wielkość i jakość plonu. Objawy niedoboru fosforu w sadach drzew pestkowych i ziarnkowych powszechnie pojawiają się w sezonach z chłodną i deszczową lub z chłodną i suchą wiosną. Niebagatelne znaczenie ma w tym przypadku temperatura, jaka panuje na początku wegetacji – sprzyjająca pobieraniu fosforu bądź je ograniczająca. Dokarmianie dolistne drzew tym pierwiastkiem w takiej sytuacji jest uzasadnione.
    Stałym elementem praktyki jest wykonywanie zabiegów dolistnego dokarmiania drzew fosforem w fazie różowego pąka, czyli w fazie zwiększonego zapotrzebowania na ten pierwiastek. Szczególną uwagę należy poświęcić dolistnemu dokarmianiu drzew fosforem w latach chłodnych (zarówno suchych, jak i mokrych). Poszczególne odmiany jabłoni różnią się zapotrzebowaniem na ten pierwiastek. Duże potrzeby w stosunku do fosforu wykazują m.in. ‘Jonagold’, ‘Ligol’, ‘Szampion’ i ‘Idared’. W planowaniu nawożenia fosforem drzew owocowych należy też uwzględnić możliwości pobierania tego pierwiastka przez poszczególne podkładki.

    W tej fazie wskazane jest także zastosowanie dokarmiania dolistnego borem, podobnie jak w fazie zielonego pąka. Planując ten zabieg (najlepiej w mieszaninie z nawozami fosforowymi), warto brać pod uwagę, że pobieraniu boru przez rośliny sprzyja (bądź je ogranicza) kilka czynników: więcej tego pierwiastka zawierają gleby gliniaste niż piaszczyste, więcej boru zawierają także gleby bogate materię organiczną niż gleby ubogie w próchnicę. Pobieraniu boru sprzyja pH gleby 5,5–6,5. Natomiast w glebach kwaśnych dochodzi do wymywania boru, a powyżej pH 6,5 pobieranie tego mikroelementu przez rośliny jest ograniczone. Z mechanizmu pobierania boru przez rośliny wynika również, że procesowi temu sprzyjają optymalna zbliżona do polowej pojemności wodnej wilgotność gleby, duża zawartość przyswajalnego fosforu w glebie i optymalne zaopatrzenie roślin w wapń.

    • fot. M. Strużyk