Kiedyś to się eksportowało... ponad 1 milion ton na rok. Dziś jest znacznie mniej, ale po ponad 11 latach od embarga radzimy sobie. Jest Egipt, Gala i dalekie rynki.
Kiedyś to się eksportowało…
Jak na razie były cztery takie lata, w ciągu których wyeksportowaliśmy w świat ponad 1 milion ton jabłek. Można z uśmiechem przytoczyć tu popularne powiedzenie, że „kiedyś to było…” Był rynek rosyjski, który do sierpnia 2014 roku odbierał praktycznie każdą ilość jabłek z Polski.
Po głośnej konferencji bezpieczeństwa w Monachium coraz częściej mówi się o zniesieniu sankcji gospodarczych wobec Rosji. Na fali nowej amerykańskiej polityki do ustępstw gotowy jest również Mińsk. Chodzi o uwolnienie więźniów politycznych w zamian za ponowne włączenie Białorusi do międzynarodowego systemu bankowego SWIFT. Przypomnijmy, że jest to dziś jedna z kluczowych barier w eksporcie świeżych produktów na Białoruś.
Na razie są to tylko spekulacje i prawdopodobieństwa, którym towarzyszom burzliwe negocjacje, a do handlu jeszcze długa i niepewna droga. Niemniej nie możemy dziś wykluczyć, że nasze wysyłki kiedyś znowu przekroczą 1 milion ton w roku czy w sezonie, razem z ponownym, pełnospektaklowym eksportem na Wschód. Najpierw jednak po zdjęciu sankcji z jednej z drugiej strony, Rosja musiałby znieść osobne embargo nałożone wyłącznie na produkty spożywcze z Polski.
Niestety, ale zagranicę sprzedajmy coraz mniej
Na wykresie widzimy 20 lat eksportu jabłek z Polski. Po wprowadzeniu embarga z 2014 roku nie widzimy od razu jakiegoś znaczącego, skokowego spadku. Wówczas ogromne ilości jabłek bez problemów trafiały na Wschód przez Białoruś.
Chociaż o eksporcie jabłek lepiej mówić sezonami, a nie latami kalendarzowymi to wnioski są te same. Wyraźnie widzimy stopniowy spadek wysyłek od momentu wprowadzenia embarga. Rzecz jasna nie pomaga także białoruskie embargo. W tej kwestii to Egipt najbardziej „podreperował” nasze wyniki. Dziś wyzwań również nie brakuje. Więcej jabłek wysyłamy na dalekie rynki, a w ich przypadku najczulszym punktem rentowności jest długa i nierzadko skomplikowana logistyka.
Według wstępnych danych GUS-u za cały 2024 rok, zakończyliśmy go z wynikiem 784 tysięcy ton, czyli o 4% niższym niż w 2023.