Wyjściowe ceny skupu wiśni na tłoczenie są rozczarowujące. Koszty produkcji są znacznie wyższe, a siła nabywcza pieniądza znacznie niższa niż przed rokiem. Jak rozwinie się sytuacja rynkowa?
Wczoraj informowaliśmy o pierwszych cenach za wiśnie na tłoczenie oraz o rozpoczęciu skupu. Na razie produkcję prowadzi bardzo ograniczona liczba przetwórni, przez co konkurencja w zakupie niewielkich ilości surowca również jest bardzo niska. Efekt? Ceny jak przed rokiem. Podobny scenariusz obserwowaliśmy na początku skupu truskawek.
Na kilku punktach skupu w okolicach Lipska wczoraj skupowano surowiec do tłoczenia w cenach od 1,00 do 1,20 zł za kilogram. Od 1,00 zł/kg rozpoczął się skup surowca w ubiegłym roku przy znacznie niższych kosztach produkcji. Zatem z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że tegoroczne ceny są jak na razie dalekie od satysfakcjonujących.
Analizując ceny z minionych lat, widzimy wyraźnie, że 10 lat temu przy znacznie niższych kosztach produkcji były one wyższe od aktualnych. Podsumowując gwarantowały one zyski z produkcji. Na przykład w 2013 roku ceny skupu wiśni na tłoczenie wahały się przez cały sezon od 1,40 do 1,50 zł/kg. W 2014 ceny z kolei oscylowały wokół 1,00 zł/kg. Nawet przy tej samej cenie porównanie kosztów produkcji w 2014 i 2022 przyniesie wiadomy wynik.
Jakie są więc przyczyny tak niskich cen wyjściowych w tym sezonie? Po pierwsze i najistotniejsze, podaż owoców z mechanicznego zbioru. Na przestrzeni ostatnich 10 lat, kilkukrotnie zwiększyła się liczba wszelkiego rodzaju otrząsarek. Dzięki temu na rynku przybywa wiśni do tłoczenia w kistenach kosztem wiśni zrywanej ręcznie na mrożenie. Przy dużej podaży – jak w przypadku wielu innych gatunków – nie bez znaczenia jest również polityka zakupowa przetwórni.