Złotówka jest najsłabsza względem dolara od ponad roku. Ekonomiści mówią o „efekcie Trumpa”. Co to oznacza dla naszej branży?
Słabszy złoty impulsem dla eksportu?
Jak wiemy, 5 listopada wybory prezydenckie w USA wygrał Donald Trump. Urząd obejmie w styczniu. Tak odległe wydarzenie już teraz wpływa na rynki finansowe i kursy walut. Te drugie z kolei dotyczą nas wszystkich pośrednio i bezpośrednio.
Jeśli euforia na rynkach utrzyma się i wrócimy do kursu sprzed roku, czyli 4,30 – 4,40 zł za każdego dolara (lub więcej) będzie to impulsem dla naszego eksportu. Przede wszystkim jabłka deserowe będą bardziej atrakcyjne w zakupie. Odbiorcy na dalekich rynkach płacą za nie właśnie w dolarach.
Sytuacja będzie korzystna również dla odbiorców koncentratu jabłkowego z Polski. Amerykańscy nabywcy za tę samą kwotę w dolarach kupią bowiem nieco więcej produktu. To korzystna sytuacja patrząc na dzisiejszą koniunkturę na rynku.
Są także minusy
Słaby względem dolara złoty to droższa w zakupie ropa naftowa. Surowiec jest dziś jednak w trendzie spadkowym, więc w tym wypadku na razie nie odczujemy znaczących zmian w cenach paliw. Jednak słabszy złoty to dla nas realnie droższe zakupy we wszystkich transakcjach dolarowych, przede wszystkim chodzi o maszyny i auta.