W Lidlu w tym tygodniu ma miejsca kolejna akcja promocji na polskie jabłka. Zapytaliśmy dziś konsumentów, którzy kupowali jabłka, jakie mają zdanie o takiej promocji.
Podczas pierwszej akcji – kiedy w promocji był Szampion po 1,79 zł, wydawało się, że konsumenci podchodzili do akcji bardzo pozytywnie. Chociaż jabłka miały często bardzo dyskusyjną jakość, cieszyły się bardzo dużą popularnością. Płynęły do nas informacje, że w niektórych lokalizacjach znikały ze skrzyni w ciągu kilku godzin.
Warto zwrócić uwagę ideę samej akcji – cena jest wyjątkowo promocyjna, ale sieć informuje konsumentów, że są to jabłka drugiej klasy. Poza tym podkreślane jest również, że w skrzyni znajdują się wszystkie jabłka z sadu – nic się nie marnuje.
Sadownicy w większości podchodzili do akcji negatywnie. Wśród komentarzy najczęściej pojawiało się odniesienie do jabłek przemysłowych i psuciu dobrej opinii o polskich jabłkach. Zdaniem sceptyków takie jabłka nie powinny pojawić się w sklepie i konsumenci nie powinni ich widzieć.
Co o promocji sądzą sami konsumenci? Pojechaliśmy dziś do punktów marketu w Radomiu, żeby sprawdzić, jak wyglądają jabłka na nowej promocji i jakie zdanie mają o nich konsumenci. Okazuje się, że konsumentom podoba się przede wszystkim cena i sposób sprzedaży. Jednak widzą, że jakość nie jest najlepsza i wielu z nich wolałoby zapłacić więcej za ładniejsze jabłka.
– Nie przeszkadza mi, że skrzynia jest wielka. To jest dużo lepsze rozwiązane niż jabłka w tych kartonach. Przynajmniej nie ma tylu śmieci. Chciałabym tylko, żeby jabłka były lepszej jakości. Mogłyby być nawet droższe, tylko ładniejsze – mówi jedna z klientek.
Dla jednego z naszych rozmówców najważniejsza jest cena. Jak mówi to jest czynnik przeważający. – Akcja bardzo mi się podoba, szczególnie, że jabłka są w skrzyniach. Ale zwróciłem uwagę, że inni ludzie bardzo „grzebią”. Żona była rano i opowiadała, że wszyscy kopali w tych jabłkach, dlatego takie poobijane są – mówi. Co sądzi o jakości jabłek? Jak mówi, widzi, że nie jest najlepsza, ale za taką cenę i tak warto jabłka kupić.
Bardzo podobne zdanie ma inna konsumentka, starsza pani, która twierdzi, że cena odgrywa główną rolę w jej wyborze.
A Wy jakie macie zdanie? Zdjęcia wykonane w jednym z radomskich sklepów sieci.
To jest chore. Zawsze sie znajda ludzie ktorzy za cene w gownie beda sie babrac. Widze tam jsblka zgniłe. Co na to sanepid?
Bardzo dobry pomysł, nic się nie marnuje. Klient ma wybòr tańsze jabłka niesortowana,lub piękne drogie pierwszej jakości. Dobry pomysł jestem za.
Neinależy marnować żywności.
Co to ma być?! Takie jabłko powinno być odrzucone na przemysł podczas sortowania! No tak. Zapomniałbym. To jest przemysł który w grupach jest odrzucony podczas sortownia. My sadownicy dostajemy za te jabłkach na zdjęciach po 0.4zł a grupy sprzedają to do sieciówek jako deser. Kwintesencja polaczka!
Te jabłka są prosto z sadu, nie były sortowane